pawbeats – amnezja lyrics
[intro]
nie chcę więcej łez, znowu spadam sam
nie chcę więcej słów bez pokrycia jak
każde, które złu dało więcej szans
a ja? ja
zapomniałem jak żyć, nie pamiętam nic
jestem taki jak ty
[zwrotka 1]
wypalasz się, znam cię, a życie na taśmie przewija się nam znacznie rzadziej niż dno
wyglądasz tak ładnie, a wiem, że dziś spadniesz, tej nocy, tak zimnej i dzikie jest show
audrey do domu, bo nie będę mógł ci już pomóc, kiedy stąd znikniesz jak tęcza
audrey nie czaruj, bo w nawale szaleństw zapomnę, choć lubię, jak szeptasz przekleństwa
gdy zadzwonię do celu, ty mówisz cicho tak, że nie przypomina o tym żaden film
sceny zlepione w kadry wiejskiego dicho i drink z bonusem, który porwał cię wtedy w wir
ja mijam cię w przejściu na rogu ulicy, na której krzyczałaś, że nie chcesz mnie znać
skakałaś trzy razy, ja siedem, obrazy to ogień nad stosem nazw własnych i dat
to wyssane z palca, zepsute jak błądzę tak bardzo, a mówię jest super
jak wczoraj, znowu zgubiłem dzień, oczy za mgłą i paranoja
[refren]
bądź dużą dziewczynką, jak wzięłaś do ręki zabawki
za dużo, za mocno, za szybko i każdy się o ciebie martwi
bądź dużą dziewczynką, jak wzięłaś do ręki zabawki
to łatwe, nie jestem już z twojej bajki
zniknąłem z niej wczoraj na zawsze
[zwrotka 2]
zgrywasz dumną i mówisz “dobra, wszystko gra”, wspomnienia szaleją jak na diabelskim młynie
zalewasz winem każdy dramat jak ja, pamiętam jak mieliśmy wspólne plany przez chwilę
pachniała letnim słońcem i swoim gucci, kąpaliśmy się bez ubrań, gdy przyszedł świt
wyszeptała “skarbie, muszę już wrócić”, morze nigdy nie było tak spokojne jak dziś
żyjesz gdzieś obok, masz gumki w torebce, koronkowe majtki i setkę na później
córkę i kredyt na dwieście “ka”, dzień, dreszcze przez pukanie w drzwiach
to kłopot, jak dziecko, nie chciałem go mieć, a mama się martwi aż pęknie jej serce
k-ssandra prowadzi na rzeź, ja widzę ostatnią wieczerzę i śnię
hej, to tylko głuche telefony, chcesz mnie straszyć ciszą, czym jeszcze?
nie jestem tak ograniczony, nie mam się z czego cieszyć jeszcze
te parę słów zabrało nam radość, jak rozmyte barwy
te parę słów zmieniło tu wszystko, jak ukryte skarby
[refren]
bądź dużą dziewczynką, jak wzięłaś do ręki zabawki
za dużo, za mocno, za szybko i każdy się o ciebie martwi
bądź dużą dziewczynką, jak wzięłaś do ręki zabawki
to łatwe, nie jestem już z twojej bajki
zniknąłem z niej wczoraj na zawsze
[outro]
jestem jak kurt cobain, a nie jak kurt russel
i nie wiem czy nie został mi ostatni rok
zbieram co jest po wczoraj, nie ma co zbierać, bo
miałem wybór między coś pamiętać, a robić show
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
Random Lyrics
- project pimp – getting crunk lyrics
- maybebop – auf mich herab lyrics
- mach-hommy & tha god fahim – barnum & bailey lyrics
- café tacvba – como te extraño lyrics
- sanka – la théorie des poutres lyrics
- dam – meen erhabe (who’s the terrorist?) [english version] lyrics
- anonymous_notoriety – crack remix (remix) remix(freestyle) lyrics
- tortoz – o.g. lyrics
- inxs – this time – single/ lyrics
- edy rackup – switch up lyrics