paweł bokun - aa (astronomiczna ambicja) lyrics
[intro]
ambicja, czyli rządza sławy, czci, uznania
staranie się, szlachetna duma, poczucie własnej godności
postawa człowieka, cecha charakteru polegająca na silnym poczuciu godności osobistej, oparta na stawianiu sobie trudnych celów i dążeniu do ich idealizacji
a także nieuporządkowane dążenie do sławy i zaszczytów
[zwrotka 1]
to mi dobiera się do głowy, jak natrętny sen
żeby nareszcie złożyć rapy, których każdy chce
w stu procentach wyjątkowe, jak ostatni dech
którego życzę jak najpóźniej tobie, jak i mnie
przez sprawy, co miksują bardziej nas, niż vaporwave
i chyba tylko dla zabawy oka w kątach trzech
ej “stary” nie musimy wadzić się, to dobra rzecz
od czasu do czasu zbić grabę, nie roztrząsać spięć
jesienie mi mijają przez pieprzony zimny deszcz
w niezbyt ciekawej robocie, gdzie pocę się, jak wieprz
żeby nie musieć słabych zwrotek wpychać chamsko w net
za byle jaką gablotę i byle wdzianko też
jeżeli robisz to w co wierzysz, tylko gratki zbierz
byle cię nie przyszpilił do gleby piętnasty wers
że będziesz musiał się na migi z własnym gustem drzeć
za to, że przyszło ci do głowy puste myśli mieć, w których są…
[hook]
durne plany…
mniej więcej tak zdrowe, jak mój guz na krtani
ambicja cię powali, jak jej ust nie sparzysz
a własny widok w l-strze, cię będzie ranić do bólu granic
jak masz durne plany…
mniej więcej tak zdrowe, jak mój guz na krtani
ambicja cię powali, jak jej ust nie sparzysz
a własny widok w l-strze, cię będzie ranić do bólu granic
[zwrotka 2]
zaczyna się nowy rok, a plan ten sam
wytrzymać, gdy postanowień moc
cię do tablicy wzywa, jakby ktoś za karę miał wziąć
to nie było tak, że ty masz chcieć sam w nie brnąć?
mój ulubiony raper mówi: „jak coś robisz to wierz…”
a jak przestajesz się z tym lubić się nie przejmuj
i pieprz uśmiechy ludzi, co chcą budzić w tobie żal i lęk
albo na wyrost cię chołubić i się śmiać do łez
moi ludzie chcieli by zachować zimną krew
ale jak ich poczęstujesz byciem cool i fresh
żaden nie zaprotestuje, będzie dumnie szedł
w bycie gimnazjalnym królem za wytwórni kesz
a mi nie będzie nikt bajał: „zrób to tak i tak…”
nie po to się dekadę staram, żebyś miał w tym paps
wolę zaglądać do pustego gara, niż się pchać
w rejony za które będę się musiał kajać, jak za moje…
[hook]
durne plany…
mniej więcej tak zdrowe, jak mój guz na krtani
ambicja cię powali, jak jej ust nie sparzysz
a własny widok w l-strze, cię będzie ranić do bólu granic
jak masz durne plany…
mniej więcej tak zdrowe, jak mój guz na krtani
ambicja cię powali, jak jej ust nie sparzysz
a własny widok w l-strze, cię będzie ranić do bólu granic
[outro]
to jest numer do wszystkich moich przyjaciół:
raperów, nie raperów, ale i też do mnie samego
żeby nas nigdy nie zżarła chora ambicja
żebyśmy nigdy nie robili czegoś, bo ktoś, bo coś tam
wszystko co robimy żebyśmy robili dla siebie i dla osób, na których nam zależy…
i chyba koniec tego wywodu…
taka anegdotka jeszcze. czy wiecie, że jak wam się zamieni „y” i „z” na klawiaturze i będziecie chcieli napisać „wywód” to… wiecie na pewno…
[tekst i adnotacje na rap g-nius polska]
Random Lyrics
- 陳詠謙 - 不趕時間 lyrics
- andynohoes - forrest slump lyrics
- anuel aa - ayer (official remix) lyrics
- blutengel - lebe deinen traum lyrics
- mindflow - invinsible messages lyrics
- done again - back in the high life again lyrics
- jon z - viajo sin ver lyrics
- omar salas - el señor es mi pastor lyrics
- downplay - filthy voodoo lyrics
- reba mcentire - how great thou art lyrics