paweł bokun - kolorowe dni lyrics
[zwrotka 1: paweł bokun]
mówią na mnie „paweł bokun pjes”, pewnie każdy chciałby jakiś śmieszny wiersz
to opowiem wam śmieszna historię, kej? otóż przyszedł w życiu moim taki dzień
że mogę wbić się na bit jak ten i sam być ciekawym jak zjem
paru durniom sprawić ból „d”, którym spuchło ego i łeb
ja sam z moim ego mam beef, bo się dumnie lubi piąć wzwyż
mnie ostatnio nie chcę się nic i w tej jednej głowie mam taki miks
ale są na świecie dużo gorsze miksy, więc zamiast zrzędzić lepiej zamknij mordę
bo i tak jest lepiej, że się odkuliśmy, jak co najmniej, nie wiem taki andy shawshank
więc honsy ponsy i inne bąble, teraz patrzcie na mnie i tu chodźcie do mnie
bowiem jest też miejsce dla innych mordek, żeby pić szampana i mieć gruby portfel, tak jest!…
newman to do ciebie ten tekst, bo czasem jest dobrze, aaa czasem źleee…
wow jakie to mądre chyba oprawię to w szkle
bo mam nawet w domu kilka takich miejsc, gdzie miałem wieszać złote płyty, ale jeszcze nie
i chyba nic się nie stanie, jak powieszę sobie na nie oto słowa te
chociaż myślę, że będę miał od tego ludzi… tak z trzech
dom przydałby się pewnie większy, więc poczekam, wspominając takie czasy jak te
gdzie na stole w kuchni leży parę stów… przez które ojciec już nie czuję nóg…
my małe dzieci ciesząc się za dwóch… trujemy ciągle głowę: „mamo kup!”…
bo chcemy mieć najlepszych rzeczy ful… i żeby nas podziwiał cały tłum…
na dole w kuchni leży parę stów… choć dzisiaj parę stów nas bawi już… choć za te parę stów…
[refren: paweł bokun & kasia bokun]
ludzie chcą w moim kraju na bieżąco pomału psuć krew
psuć krew, psuć krew, psuć krew…
spijać litry browarów i się bić bez umiaru o szmelc
o szmelc, o szmelc, o szmelc…
ludzie chcą w moim kraju na bieżąco pomału psuć krew
psuć krew, psuć krew, psuć krew…
spijać litry browarów i się bić bez umiaru o szmelc
o szmelc, o szmelc, o szmelc…
a ja przywitam jutro kolorowy dzień… w nocy przed którym będę znów miał nowy sen…
a z niego rano zrobię sobie drogi cel… jakkolwiek głupi nie byłby, obrodzi mnie… pieniądz, złoto, sos, kesz, yeeeah…
[zwrotka 2: paweł bokun]
mówią na mnie „paweł bokun pjes”, pewnie każdy chciałby jakiś sm-tny tekst
to opowiem wam sm-tną historię, kej? ja na przykład w domu moim w mieście, gdzie…
nie ma pracy, nie ma boga w ludziach, ale mi jest cacy bo mam ubaw
słuchaj, co mniej więcej znaczy, że jak się poczuwasz, życie rozpierdaczy z czego byś nie umiał ryju!
dwa kroki w przód, przed, jeden do tyłu i ciągły luz c0kolwiek było, ile poszło stów ile przeszło znów
które nie dają się dobrze wykimać, biegnę do szczęścia spocony jak świnia
chciałbym tam wrócić i móc się zatrzymać na chwileee… albo pół życia
które zaczyna mi k-mpli forsować, jednych do mena domefedronować
innym wystarczą lmy i browar, ja znów siedzę saaaam… bez słowa
lepsze to niż ich zbyt moim ziomkom od gry nawet się tu nie śni, nawet nie drgną im brwi, każdy pieprzy po trzy
jakby polski rap wbił łeb w gorset, mimo że jak szwecja ma małą forsę
nie znasz? nie znaj mnie i życie zdrowsze i jak mysz natrętna ci wejdzie w głowę
to nie sprawdzaj rapu za nic… i go nie rób, nie da ci żyć
jedno co przysporzy ci krzywd w prostej linii jak mi chodź
nadal jest praca w toku. uwaga podaję top dwa przyszłego roku:
wpierw pędzie panawa a potem bokun, zdala od muzycznego prawa i gniotu… wreszcie świety spokój
(mój boże…) miej marzenia, ale się nie gotuj, bo od biadolenia tylko strata głosu i wkoło armada idiotów…
[refren: paweł bokun & kasia bokun]
którzy chcą w moim kraju na bieżąco pomału psuć krew
psuć krew, psuć krew, psuć krew…
spijać litry browarów i się bić bez umiaru o szmelc
o szmelc, o szmelc, o szmelc…
ludzie chcą w moim kraju na bieżąco pomału psuć krew
psuć krew, psuć krew, psuć krew…
spijać litry browarów i się bić bez umiaru o szmelc
o szmelc, o szmelc, o szmelc…
a ja przywitam jutro kolorowy dzień… w nocy przed którym będę znów miał nowy sen…
a ja z niego rano zrobię drogi cel… jakkolwiek głupi nie byłby, obrodzi mnie… pieniądz, złoto, sos, kesz, yeeeah…
[bridge x2: paweł bokun]
mówią na mnie „paweł bokun pjes”, mówią na mnie „paweł bokun pjes”
mówią na mnie „paweł bokun pjes”, ale pewnie o tym już wiesz, yeeeah…
[hook x2: paweł bokun & kasia bokun]
skąd ty wziąłeś się chłopaku?
chyba nie wiesz, że do rapu, trzeba też psuć krew, psuć krew, psuć krew…
[outro]
yeaah… właśnie tak się grzebie zajawkę u innych. hahaha!
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
Random Lyrics
- pejter/filipek - ona czuje we mnie pancze lyrics
- oxxyo - american tear a wrist lyrics
- vultxre - eight roses lyrics
- machete empire records - try or die lyrics
- seyem - helt borte lyrics
- lsdm - rain dance lyrics
- loc-dog - настоящая любовь (true love) lyrics
- instant funk - i got my mind made up (you can get it girl) lyrics
- waterparks - territory lyrics
- creamatic - reality lyrics