azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

pawlo x gabryś - tba lyrics

Loading...

[zwrotka 1: pawlo]
ale zwałę mam dzisiaj, pomyślał wczoraj michał
dzisiaj już nie będzie kichać, styczeń jeszcze będzie piękny
bo przy pełnych zbiorach to nie będzie kicha
a ćpuny zrobią wszystko żeby wciągać, do licha
gdzie jest antonina? mycha, co tu robi żona robotnika
i dlaczego się wypina? a na twojej buźce jakaś dziwna mina
wszyscy ujebani farbą, to nie moja wina, ej
wracając do tematu to nie była jego wina
michał nie chciał walić a to było przez marcina
który siedemnaście wiosen temu na trusk-wkach się wybijać zaczął
to nie była jego wina, jaka była więc przyczyna
że michał dwa dni później tą marcina żonę dymał
co się działo kiedy z ponczem kelner szedł i się wyginał
wyżej wymieniony kelner to zjebana świnia
co to za zjebane czasy, żeby taka była chwila
moment, kogo wina? nikt nie widział, ktoś pomijał
mamy wina i zadyma
co to za zjebane czasy, żeby taka była chwila
moment, kogo wina? nikt nie widział, ktoś pomijał
mamy wina i zadyma

[zwrotka 2: gabryś]
nie jak tvn, do wiadomości nie przyjmuje chłamu
gabryś, na bita się wbijam bo jestem gwoździem programu
pawlo, gabryś – poziom sceny podnosimy
tak bardzo, że aż dostajemy przepukliny
poszerzam twoją playlistę jak feta źrenice
to chyba burza mózgów, jak wyrzucamy deszcz liter
rap to tylko ksywa, pomysłów na nią nie liczę
mały procent słuchaczy, ale monopol na sukces
moje podejście znaczy, że niedługo wszystkich wkurwię
spisuję typów na straty, dobrze się spisuję później
wyjebane na te szmaty, co chcą z domu zrobić burdel
raperzy do wypuszczania płyt nie mają powodów
co się dziwić? chcą się czuć jak człowiek, a nie jak produkt
nigdy ciebie nie prosiłem kurwa: ,,weź numer polub”
bo nie jestem ofiarą samowartości niedoboru



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...