a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

pazzy - pod sufitem lyrics

[intro]
samer

[przejście]
czy rozumiesz mnie miasto takie brudne jak wyczyścić je?
liczę bank roll cały dzień przez to gumki kończą się

[refren]
kiedy od traci dla mnie głowę stówki mnie gubią
stawiam kolejkę dla fanów twoi nawet cię nie lubią
klaustrofobia się mnie boi weź lepiej mnie zamknij w studio
oni myślą, że są gangsterami w grobie się przewraca [?]
nie zapraszaj mnie na ramen bardzo słaby ten twój bulion
na psychice niezła rana weź lepiej potraktuj [?]
znowu wita mnie paradoks cały dzień się zmagam z chujnią
jak mam wszystko naprostować gdy pod sufitem nierówno

[zwrotka]
nie lubię tych chudych stuk, ja wolę mieć te chubi
co ty się tak trzęsiesz chyba delira od wódy
cherry cocolino moje miasto się w tym gubi
milczenie jest złotem, więc ja wolę nic nie mówić
w tygodniu są nudy a w weekendy gruba rajza
chcesz to mała ci pokażę mało miejski lifestyle
każdy cię tu lubi, wystarczy, że masz ten [?]
jeżeli mnie zdradzisz, to ukąszę cię jak tajpan
wolę łyżwy niż trzy paski, nie ma mnie na lodowisku
ślizgałem się po tym syfie ciało przechowaniu miksu
w każdych butach jest historia, zobacz kolekcję, mych kicksów
obym mógł dzwonić do zioma, nigdy nie wysyłać listu
ciągle mam tak mało czasu, na głowie za dużo spraw
przez to jestem zbyt wkurwiony, rzucam mięsem, to jest [?]
jeśli przyjaciel ma jakiś problem, jestem za pan brat
nawet jeśli przeciwko nam byłby, kurwa, cały świat
[przejście]
czy rozumiesz mnie miasto takie brudne jak wyczyścić je?
liczę bank roll cały dzień przez to gumki kończą się

- pazzy lyrics

Random Lyrics

HOT LYRICS