peja - eazy rider (outsider) lyrics
eazy rider, eazy rider, outsider, rps, dda
[zwrotka 1: rychu peja solufka]
jeśli życie to teatr to jestem zniesmaczonym widzem
pierwszoplanowi aktorzy, za których często się wstydzę
bo szczerzy są tylko outsiderzy, tak to widzę
niczego nie udaję od zawsze gram w innej lidze
jeśli świat ustala normy to jestem anarchistą
wszędzie skomercjalizowany bunt i to wszystko
zbyt wielu konformistów żebrzących o lepszą przyszłość
układają się z mediami w pogoni za korzyścią
jeśli milczenie jest złotem, to w kraju mamy fort knox
ogłupione społeczeństwo siedzi cicho to normą
tu bogaty jest k-n-lią, a ten biedny hero wolno
napiętnować tych, co zechcieli sięgnąć po wolność
skoro każdy z nas ma swoje prawa to czemu
nikt nie możesz z nich korzystać, lepiej za dużo nie mów
tutaj każdy zestrachany, jak z 50 lat temu
kombinują jak przeżyć z piętnem starego systemu
[refren: rychu peja solufka]
eazy rider, outsider, pierdolony film drogi
rps, dda, kontra system złowrogi
jesteś gotów świat podbić? nic się samo nie zrobi
to motyw o tym jak wziąć byka za rogi
[zwrotka 2: pih]
ten sp-czony świat już tak dawno zastygł w martwej kliszy
bez emocji o nim, tylko zimny strumień myśli
buntownicy bez powodu, przytuleni tam, gdzie zyski
vide koncesjonowani opozycjoniści
sfałszowane życiorysy, można kupić tę elitę
wszyscy święci i ich szkity rozrzucone na pacyfę
na spowiedzi szczerze, bo inaczej nie wypada
tylko sam już nie wiesz, komu dzisiaj się spowiadasz
tu, gdzie brak autorytetów i nic nie ma już wartości
prawda wcale nie zwycięża, szczerość oznaką słabości
czym nas karmią, zerknij na popkulturę
nie, nie wymienimy nigdy wizytówek
i gdy oglądam te ludzkie twarz
bruzdami i łzami pokryty świat marzeń
odjeżdżam w siną dal z moją dziewczyną
bo liczy się tylko już… wolność i miłość
[refren: rychu peja solufka]
eazy rider, outsider, pierdolony film drogi
rps, dda, kontra system złowrogi
jesteś gotów świat podbić? nic się samo nie zrobi
to motyw o tym jak wziąć byka za rogi
[zwrotka 3: rychu peja solufka]
dilerzy ćpają swój towar, dziwki kochają klientów
psiarnia przyjmuje blat, opłaca nim konfidentów
raperzy lubią pierdolić o tym jacy są fajni
pseudo gangsterzy ściemniają, że przynależą do mafii
a jakże polak potrafi oto świat paradoksów
znowu ktoś porzucił koks na rzecz botoksu i koksów
znów jakiś raper chciał by cały świat zazdrościł
i tak się stał w moment karykaturą własnej twórczości
tu gdzie kolejny big mack wyprowadza ci dim mak
nawet w różowych pinglach dojrzysz grzebiących po kiblach
tonie w kwitach twa firma, wszystko może się zdarzyć
tania siła robocza o zatrudnieniu wciąż marzy
kolejny śmiałek z indeksem wypisanym na twarzy
odważył się zapukać do mych drzwi w sprawie pracy
już skończyły się żarty, zmiana warty, pokoleń
bo ci łysi wydziabani to już nie są robole
ciągle nieobecni w szkole, ponoć bez przyszłości
całe życie na ulicy, która karmi takich gości
jeszcze spróbuj mi powiedzieć, że żadni z nich fachowcy
zapraszam na dzielnicę, poznasz wilka w skórze owcy
pieprzone paradoksy jak wytłumaczę dziecku
że wciąż warto pracować na dyplom, choć w kraju jest ciężko
o pracę, mieszkanie i pensję jak najlepszą
powiem tylko nie płacz ewka, zanuć razem z tym koleżką
[refren: rychu peja solufka]
eazy rider, outsider, pierdolony film drogi
rps, dda, kontra system złowrogi
jesteś gotów świat podbić? nic się samo nie zrobi
to motyw o tym jak wziąć byka za rogi
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
Random Lyrics
- mercury - names lyrics
- phantogram - you are the ocean and i'm good at drowning lyrics
- spark master tape - she started talkin' (deep throat) lyrics
- samuel david - bitches fawn lyrics
- yak - doo wah lyrics
- gc - live from the gutter lyrics
- anne sylvestre - quatre saisons lyrics
- masayoshi soken - fiend (sephirot phase 2) lyrics
- ladron - te casaste lyrics
- bnegão & os seletores de frequência - no amanhecer lyrics