azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

peja - nie chowam urazy lyrics

Loading...

yo… aha… mike check

[zwrotka 1]
mówią, czemu nie przeniesiesz biznesu na wyższy poziom
nie bardzo ich rozumiem, nie wiem na chuj się kłopoczą
bo i po co miałbym traktować muzę jak produkt
to rap, pakiet premium, a nie produkcja gniotów
alkohol beret porył, ale nadal true story
na top 10 tego gówna mógłbym rozdzielić życiorys
i wciąż skory by sk!ll podnosić, proszą zejdź ze stawki
choć nie większa niż życie, więc weź typie ogarnij
dobrze wiesz, że lepiej karmisz raka z innej stajni
bo przyjął końską dawkę łajna, augiasz żaden artyzm
ten atak mocno wyjął, że jednym spojrzeniem miley
wyjaśniam, gdzie charyzma, której brak tеj całej zgrai
czaisz, skurwysyny, chłopcy zniewieściali
i co druga gangsta boo, lubi się dławić, czujеsz?
tylko się uśmiecham, make+up sukom zmazuję
już przestałem niańczyć dzieci, rap zobowiązuje, bullet

[refren]
ja nie chowam urazy, ja się wpierdalam na beat
z rapu nie ma tyle kabzy, ile płacą za syf
oni nie wiedzą czym wstyd, robią minę do złej gry
a ta gra chuja warta, u mnie chill i pmd
ja nie chowam urazy, ja się wpierdalam na beat
z rapu nie ma tyle kabzy, ile płacą za syf
oni nie wiedzą czym wstyd, robią minę do złej gry
a ta gra chuja warta, u mnie chill i pmd
[zwrotka 2]
wstaję z rańca i odpalam skin a little bit
życie zaprasza do tańca, to nie kolorowe sny
biję pięć z prawilnymi, to nie z netu syf
moja pięść zaciśnięta zawsze, gdy wchodzę do gry
dobry blend, w filiżance i płynę pod beat
umiał pić i rapował, lepiej ktoś tu pisze mi
jebać to, nie przekonam ich, nawijać, nie przestanę
nowe linijki złotem, mógłbym nazwać cię dzbanem
jak to diament, szlif złapałem, nic nie muszę, amen
mimo to dalej w las, bez kompasu brat jadę
i mawiają, że mam talent, i mawiają no sk!ll
próżność jak negatywy mogą pozbawić cię sił
lata temu zyskałem nowe życie, czasem walczę
bo tylko w słusznej sprawie wkładam teflonowy pancerz
ten kawałek ma bujać, nie jestem żaden lanser
siada jak awokado na tej śniadaniowej grzance

[refren]
ja nie chowam urazy, ja się wpierdalam na beat
z rapu nie ma tyle kabzy, ile płacą za syf
oni nie wiedzą czym wstyd, robią minę do złej gry
a ta gra chuja warta, u mnie chill i pmd
ja nie chowam urazy, ja się wpierdalam na beat
z rapu nie ma tyle kabzy, ile płacą za syf
oni nie wiedzą czym wstyd, drogą minę do złej gry
a ta gra chuja warta, u mnie chill i pmd
[zwrotka 3]
oto z slu gangus, miałem w życiu kilka papug
mógłbym już dawno odejść, zakończyć to jak w ???
z rapu patus, dziś bez gorzkich żali i patosu
też lubię w chuj sosu, ale z rapowych sztosów
dupy w klubach postrzegane w kategorii wynosów
i tak konsumujesz mięcho na swój sposób
znów draka, ty jej wkładasz, a ona nadal w asyście chłopaka
w końcu się rozłączy, mówi, że jej zasięg pada
prawda naga, hardcore rap, kurwy i bałagan
tu nie jeden nagi król, twierdzi, że przednia zabawa
i w sumie żadna drama, bo nałogi i kłopoty
to uboczny efekt roboty, ty lubisz popić

[refren]
ja nie chowam urazy, ja się wpierdalam na beat
z rapu nie ma tyle kabzy, ile płacą za syf
oni nie wiedzą czym wstyd, robią minę do złej gry
a ta gra chuja warta, u mnie chill i pmd
ja nie chowam urazy, ja się wpierdalam na beat
z rapu nie ma tyle kabzy, ile płacą za syf
oni nie wiedzą czym wstyd, drogą minę do złej gry
a ta gra chuja warta, u mnie chill i pmd



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...