peja - reakcja łańcuchowa lyrics
[zwrotka 1]
choć od dawna śpię na bejmach nie pozuję tu na fejma!
raczej nie zobaczysz mojej ksywy na chain’ach!
nie wytrąbię nic na hejnał jebać to wszystko!
wczoraj cię kochali a dziś nienawidzą!
rozwoju nie wybaczą będą czekać aż się potkniesz
metoda na gruba rybę stosowana przez płotkę!
nie przejmuję się wychodkiem, co robi rzeczy modne
ty król popu ja pop k!ller kseroboju zamknij mordę!
zakłamane faje szczerze wbijam w ten wasz rynek!
w bebechach t# bone a na łapie submariner!
niby taki dziad a szacunek na rewirze
zapraszają mnie dzieciaki na albumy wbijam synek!
ty słuchacza szanuj niby czego ty nauczasz? (co?!)
jak zarobić bańkę grywając na ich uczuciach?
tak dla szmalu kuca każdy osiedlowy pozer
wyciskają jak cytrynę tę możliwość na zarobek!
[refren]
sikory, łańcuchy, sygnety, bransolety!
wszystko z kieszeni # zawijam wam ten szajs!
wasze sk!llsy, linijki, patenty na refreny!
reakcja łańcuchowa to ja i mój gnat!
[zwrotka 2]
kiedyś rychu bez socjalu a dziś trochę na socjalach
wszystkim co źle życzę mówię słodkie wypierdalaj!
żyjesz jak za karę zamiast cierpieć wolę żyć!
i nie bać się porażek tylko przed siebie iść!
niczym stary phil collins do przodu “still not dead jet”!
czasem skory do diet lecz bity muszą być fat!
umiem zarobić na chleb czy się podoba czy nie
wyżywię tych kilka gęb bom głową rodziny jest!
często miał gest a ta szczodrość była często jak test
a te pijawki nie były lecznicze, wrzucam ten wers
jako zaledwie wspomnienie nie pytam co u nich jest
bo szczerze chuj mnie obchodzi każdy jebany pies!
łakniesz informacji? to pożryj kilka książek
a tak przy okazji rychu król, hugo książę!
wersy niewygodne są niemodne za to mądre
nie gryzę się w język, bo wolę kiepskich pożreć!
ja mam barsy ty masz bar kiedy okupujesz warsy!
nie pomoże tobie var klasyk jak piłkarze barcy!
leje z tej pijanej farsy, szmaciarze rap gry!
za plecami sobie cisną w cztery oczy niby żarty!
[refren]
sikory, łańcuchy, sygnety, bransolety!
wszystko z kieszeni # zawijam wam ten szajs!
wasze sk!llsy, linijki, patenty na refreny!
reakcja łańcuchowa to ja i mój gnat!
sikory, łańcuchy, sygnety, bransolety!
wszystko z kieszeni # zawijam wam ten szajs!
wasze sk!llsy, linijki, patenty na refreny!
reakcja łańcuchowa to ja i mój gnat!
[zwrotka 3]
i znów tanie linie i klaustrofobiczna puszka
gdzie stolik do kawy służy jako poduszka
i te próżne wysiłki, bo choć nie stronię od siłki
to kiedy lecimy w trasę żrę oszukane posiłki
ten opanowany typ nie pamiętam kiedy chlałem
mimo to stewardesy, wciąż częstują szampanem
żadne stygmatyzowanie, wszystko normalnie
ale kielicha nie walnę nawet gdybym miał awarię
każdą turbulencję można wyprostować
ta impreza trwała zbyt długo wszystko przez towar
trzeba było wcisnąć halt i o siebie zadbać
to nie czas gdy na treningach szpryca a do łóżka v##gr#
na ulicach mma nie potrzeba pay per view
zerknę opuszczając klub nie obchodzi mnie to już
dziś nie mam zwyczaju mieszać się w nie swoje spory
spytaj mnie o polską scenę? mów do mnie postronny!
[refren]
sikory, łańcuchy, sygnety, bransolety!
wszystko z kieszeni # zawijam wam ten szajs!
wasze sk!llsy, linijki, patenty na refreny!
reakcja łańcuchowa to ja i mój gnat!
sikory, łańcuchy, sygnety, bransolety!
wszystko z kieszeni # zawijam wam ten szajs!
wasze sk!llsy, linijki, patenty na refreny!
reakcja łańcuchowa to ja i mój gnat!
Random Lyrics
- okay alright - borrowed sweaters lyrics
- bluesome - grim reaper lyrics
- goldroger - kalkulation lyrics
- cippy - silver fox lyrics
- the great palumbo - into the dark lyrics
- london right now - your tower home lyrics
- aol x 4everhaunt3d - memories lyrics
- mafireign - praise the lord lyrics
- frank zappa - i'm the slime [ziny 40th anniversary deluxe edition] lyrics
- tim white - seaside heights lyrics