pejotfromshoe - kozacko lyrics
[zwrotka 1: pejot™]
wrzucam nuty na sc, bo nie latam se na esce jeszcze
latałem na s+ce autem i pisałem teksty pierwsze
to jako pasażer, bo marzenia me najśmielsze
nie mówiły mi, że kurwa, to nie jest moje miejsce
w czasach, kiedy nie myślałem, że to w ogóle wydam
a dziś słucham swych kawałków i myślę, no znam typa
znam typa, znam typa, lecz czy on zna mnie?
ty tam blanty pal, blanty pal, mówi moja część
i mówi mi już cześć, więc zawijam się, by nie spać
nie leczy mnie tabletka, a leczy mnie ta bletka
najlepszy lek jest z korków, mówię to jeśli mnie nie znasz
bo przecież napój bogów to jest mleko z wiaderka
dziś nie ma już tak łatwo, presja większa, choć nie muszę
nie muszę? dobra light, no to zrobię to na luzie
dobrze, że mam zawsze siebie, dobrą radą se zarzucę
choć jak kiedyś mnie nie będzie, spłyną łzy, sam się nie wzruszę
[refren: pejot™]
u nas jest kozacko, mówię nie tym plackom
co siedzą w mojej głowie robiąc wszystko bym nie zasnął
nim z piedestału spadną te pomniki ludzi z maską
jeszcze raz przypomnę sobie szczery uśmiech, dobra warto
u nas jest kozacko
kozacko /x2
u nas jest kozacko
kozacko /x2
u nas jest kozacko
kozacko /x6
[zwrotka 2: pejot™]
tak w ogóle, gram to by poczuć się spełnionym
tak w ogóle, gram to już nic dla moich ziomów
tak w ogóle to już nie umieszczaj mnie wokół le+
ni co wolą szybki numer, umieszczaj mnie w ogóle
taki sam jak przedtem, ale przecież się zmieniłem
ale też nie udawałem wtedy kogoś kim nie byłem
a jak wolisz szybki numer, no to nie wiem, 95
a jak wolisz szybki numer, poczekaj, ekhem ekhem
mów mi wilewski, bo jestem awesome
piszę głupie teksty, rymuję słowo w słowo
ty bujasz pod nie głową i mi każesz pisać dalej
zamyka się krąg, a obok wciąż widzę samarę
nasz rap żyje na działce, ktoś bez działki nie żyje
nam żyje się kozacko, do tego wciąż dążyłem
ty chcesz usłyszeć jak brzmi ten hip+hop w naszym mieście?
to są dźwięki przyjaźni, skrobaq, mikrofon w ręce
[refren: pejot™]
u nas jest kozacko, mówię nie tym plackom
co siedzą w mojej głowie robiąc wszystko bym nie zasnął
nim z piedestału spadną te pomniki ludzi z maską
jeszcze raz przypomnę sobie szczery uśmiech, dobra warto
u nas jest kozacko
kozacko /x2
u nas jest kozacko
kozacko /x2
u nas jest kozacko
kozacko /x6
[zwrotka 3: skrobaq]
każdym swoim ruchem pokazuję wyjście z cienia
moje zjarane wersy idą do nieba z podziemia
zobacz sam jak niewiele mi potrzeba
moje kilka gram, od małego nie ma przebacz
gdzieś tam czeka scena, ja tylko na to czekam
teraz palę drzewa, przygotowuję jak trzeba
palę no i nie mam
palę no i nie mam
palę no i nie ma
pa+palę no i nie ma
zmień punkt widzenia jak chcesz zobaczyć więcej
46 dni, już mam czyste serce
nigdy więcej, kurwa nigdy więcej
nigdy więcej, kurwa nigdy więcej
przygotuj się na boom, to nie żaden strzał, a bomba
skrobaq porywa tłum, nie wszystkim się to podoba
jak u was leje deszcz, u mnie najlepsza pogoda
na tym jebanym świecie nie mieści się moja głowa
[refren: pejot™]
u nas jest kozacko, mówię nie tym plackom
co siedzą w mojej głowie robiąc wszystko bym nie zasnął
nim z piedestału spadną te pomniki ludzi z maską
jeszcze raz przypomnę sobie szczery uśmiech, dobra warto
u nas jest kozacko
kozacko /x2
u nas jest kozacko
kozacko /x2
u nas jest kozacko
kozacko /x6
Random Lyrics
- b! machine - eden lyrics
- ervin river - acostumbrar lyrics
- elcapitán089 x ch3nz - herz vom teufel lyrics
- bril - renegados lyrics
- spoegwolf - skemer (maria) lyrics
- travis wayne - bracket tiering lyrics
- salvadorek - kuflowe mocne lyrics
- coco cris - birkin lyrics
- melting death vapors - took a while lyrics
- retro (fr) - red&blue lyrics