pelikan ft. toudi - alcatraz lyrics
(pelikan)
odpowiedz za winy dostojnie,zbrodnia i kara
dosłownie,co dnia się staram,spalam
ale wciąż nie wypala nam
było by grzechem,gdybym to nawiną.. i zrobię to
było by grzechem,gdybym to nawiną
i się nie odbiło się echem
odbija mi jak lustro
się roi aż od paranoi
i syf tu jak w woodstok
i że sen tego nie ukoi
moje życie to pantomima
nie mówić nic to jak głos rozsądku
spytaj mnie co słychać
powiem że wszystko jest w porządku
bo nie jara mnie już gruby rozkurw
mogę dać tu parę wniosków,parę wątków
brak szaleństw? – no w końcu ..
ja to fryzjer kiedy szczęście wisi na włosku
bracie.. rap to bałagan
ja i bragga jak gural i ciupaga
mój rap jak chada musi siedzieć
i nie ma innego wyjścia
więzień własnych granic
to ja – przyznaj
moja charyzma pozwala mi zmartwychwstać
patrzę w dól,dzielę to na pól
ba ta druga osobowość dla mnie
jak zły brat bliźniak
myślałem – życie to łatwizna
ale chyba pora rację przyznać tym
którzy mówili żeby dać sobie szansę
i tak zostaje blizna
teraz mam motywację,by mówili na mnie chory pacjent
można zaczynać operacje ?
tak właśnie,jak zaśniesz
ale pozwól,że zacznę od początku
było by grzechem gdybym to nawinął
ale w końcu czuję że emocję giną
po kolei,kiedy zbaczam z torów #pendolino
moje życie to chwila,daje się jej czasem zatrzymać
cele mijam jak s.o.w’a
nie chce mi się grypsować,zobacz
ta monotonia to nowotwór,nie czuję chemii
chyba powinienem zacząć od początku
skoro wszyscy jesteśmy grzeszni
odpowiedz za winy dostojnie,zbrodnia i kara
dosłownie,co dnia się staram,spalam
ale wciąż nie wypala nam
już nie potrafimy,jebana zbrodnia ikara
ikara,nie mogę latać,nara
(toudi)
stary, moja pusta kartka od dawna nie przyjmuje pustych slow
bo w jaki sposób mam wytłumaczyć to ze tak rzadko mnie słychać tu
znów idzie jak krew z nosa przez ciśnienie
a moja psychika ciągle potęguję to parcie bardziej, hydrostatyka
kiedyś ta kartka była ucieczka dzisiaj uciekam od tego jak najdalej
zobacz jak daleko zaszedłem z tym..
dobry kawałek
ja, walczę z kartkami jak grzegorz krychowiak na bank
spisaliby mnie na straty ale mimo wszystko dalej gram
jak taksówkarz nie mogę zawieźć samego siebie, ziombwoy
to moje proste motto, prześwietla mą głowę na okrągło jak rondo
i pora się wyrwać i chyba czas przyznać
ze trzeba coś zrobić w końcu
na własna rękę jak masażysta..
Random Lyrics
- trivium - rise above the tides lyrics
- little simz - gratitude lyrics
- chrishan - ride out lyrics
- prayers - burning bridges lyrics
- famous dex - hoes mad lyrics
- bear shoe - virtual hugs lyrics
- kleryk adam bilski - bóg jest dobry lyrics
- king los - 5 fingers of death freestyle 2015 lyrics
- gawdlee - newshoes lyrics
- léon - better in the dark lyrics