a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

peres - redalert lyrics

[zwrotka 1]
czy warto zabiegać o przyjaźń, gdy spala jak flara na niebie?
frakcje, układy, podziały, rozłamy czy chciałbyś mieć siebie za swego kolegę?
jak umiesz się modlić to lepiej się módl, niech ci prawdziwi to będzie twój lud
pora na test, znikają w bród, często tak bywa gdy zmienia się nuuuurt
może mówić, że jest normalnie (może, może, może)
czego by nie mówił więcej powie niewerbalnie (noże, noże, noże)
czasem mniej bolą niż lata w pułapce
po latach odpłata to fakap na bańce, orient po pierwszej lampce

[refren]
mogą zwodzić cały świat, ty tylko pomyśl kto z kim gra?
co to da? nie oszukasz swego cienia bracie
z prawdą stań twarzą w twarz póki masz na to czas
nim zapłonie ten ostatni raz red alert

[zwrotka 2]
czy warto zabiegać o miłość, gdy gaśnie jak płomień na wietrze?
kłamstwa, obawy, zdrady, zabawy teraz to dźwigasz czy chciałbyś tak wiecznie?
jak umiesz odpuścić to lepiej to zrób na dłuższą metę to kruchy lód
nie życzę ci bracie tak szerokich wód, przeżyłem to nie raz i teraz ma luz
nie mów mi proszę, że to normalne (nie mów, nie mów, nie mów)
czego byś nie zrobił i tak skończy się fatalnie (nie bój, nie bój, nie bój się)
najpierw zaboli, poboli, przestanie
w końcu odpuści i spokój na bani wróci, orient na przyszłość #redalert
[refren]
mogą zwodzić cały świat, ty tylko pomyśl kto z kim gra?
co to da? nie oszukasz swego cienia bracie
z prawdą stań twarzą w twarz póki masz na to czas
nim zapłonie ten ostatni raz red alert

[zwrotka 3]
co znaczy szacunek wie kto umie dać, doceni i zechce go za każdym razem
ty kładziesz na blat i ile dasz, tyle dostaniesz to proste jak handel
jak mawiał klasyk szacunkiem się płaci, im gorsze czasy tym bardziej to ważne
nie czuj się lepszy, mądrzejszy od braci, gdy nagle staniesz się ważny
i jak patrzysz z góry uważaj na chmury, bo obraz staje się mglisty
nie wszystko wyraźne i ładne jak alpy, z wysoka się spada najszybciej
jak zmieniasz kolegów bo się nie opłaca, a idziesz w szeregu dla zysku
nie zgiąłeś karku, nie widziałeś błędu, a szkoda, bo byli jak 300

[zwrotka 4]
za każdym razem przed każdym z wydarzeń dawały sygnały sensory
ostrzegały ciągle jak latarnia morska, chyba zabrakło pokory
zwiedziony jak dzieciak zapachem ufności, nie miałem intencji nie czystych
gdy mierzyłem innych swą miarą korzystali, nie patrząc na krzywdy
klasyczna zagrywka na żale, nagle złoczyńca zmienia się w ofiarę
od dawna odpalał wewnętrzny red alert, odmawiam pomocy i w szalet (papa)
nie mam im za złe lecz trochę mi szkoda czasu co poszedł na marne
choć z drugiej strony to była nauka i od teraz słucham co mówi #redalert

- peres lyrics

Random Lyrics

HOT LYRICS