pewuery - reaktywacja lyrics
[zwrotka 1: bogu]
chciałbym ujrzeć cię jeszcze raz tutaj
ten jeden raz, nim zostanę tu tylko na nutach
przeszedłem zbyt dużo i już krew mam na butach
a demony przeszłości chcą bym upadł
jak patrzę po ludziach kolorowo nie jest
skrywane patologie, to nie rodzinka.pl
i tak naprawdę chuja mnie obchodzi co się u nich w domach dzieje
mam swoje życie i cudzego z reguły nie śledzę
mamy po dwadzieścia lat, może trochę więcej
chcemy zdobyć świat zanim nam ochłonie serce
jedni mają dobry start w życiu, inni trochę więcej
bo pomimo braków mają cel i chęci, to jest piękne
ej, nie chcę naprawiać tych zepsutych
naprawdę nie zależy mi, nie chcę widzieć ich skruchy
ty nadal możesz walczyć z wiatrakami, mnie nie skusisz
poza paroma, dawno już straciłem wiarę w ludzi
[refren]
widzisz? trzeba dalej żyć
chociaż tyle pracy poszło na marne, wstyd
złamane serca, wylane łzy
te same miejsca, w nich ja i ty
widzisz? trzeba dalej żyć
chociaż tyle pracy poszło na marne, wstyd
nie marnuj czasu, tych paru chwil
kiedyś nadejdzie taki moment, że stąd znikniemy wszyscy
[hook x2]
podnieś ręce i walcz, ręce i walcz
mamy po dwadzieścia kilka lat i chcemy zdobyć świat
wszystko jest dla nas, wszy-wszystko jest dla nas
a ty nie bój się brać to co twoje i walcz, ziomie
[zwrotka 2: hyziu]
nie radzę sobie z depresją, jest jak nagły telefon
wiesz jak pali mnie przeszłość? chciałbym zwalić ją w przepaść
idę sobie sam, nie tam gdzie wszystko nie tak
nie follow-up’je przeszłości, bo nie ma mnie tam
widzimy więcej, niż wy w przytulnych rodzinnych gniazdach
tu porządek na łzy zmienia się w tempie “raz, dwa”
to normalna sprawa, psychika siada gdy w te bagna wpadam
wymówki nie mam, bo daję się kusić jak adam
gadam, żyję między zwycięstwem, a klęską
się nie spowiadam prawie, ostatni raz jako dziecko
czuję ulgę, gdy się słowa w pętlę mieszczą
czuję w kurwę mocny ból, żałując za grzechy klęcząc
zresztą wiesz, że nie potrafię bez tych zwrotek
przeszło dwadzieścia cztery, co mi po pracy stałej?
w bliskich oczach widzę zdanie “czy to jeszcze ty, piotrek?”
nie bój się, przed zgonem nie zapomnę o “amen”
[refren]
widzisz? trzeba dalej żyć
chociaż tyle pracy poszło na marne, wstyd
złamane serca, wylane łzy
te same miejsca, w nich ja i ty
widzisz? trzeba dalej żyć
chociaż tyle pracy poszło na marne, wstyd
nie marnuj czasu, tych paru chwil
kiedyś nadejdzie taki moment, że stąd znikniemy wszyscy
[hook x2]
podnieś ręce i walcz, ręce i walcz
mamy po dwadzieścia kilka lat i chcemy zdobyć świat
wszystko jest dla nas, wszy-wszystko jest dla nas
a ty nie bój się brać to co twoje i walcz, ziomie
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
Random Lyrics
- canka - iki cambaz lyrics
- ariane moffatt - combustion lente lyrics
- kimbra - relative peace (oban rework) lyrics
- 1ekeuz - de plagerik lyrics
- one self - be your own lyrics
- den svenska björnstammen - nytt lego lyrics
- frank sinatra - i got plenty o' nuttin' - 1998 digital remaster lyrics
- rene brown - permanent vacation lyrics
- joan sebastian - los ladrones lyrics
- lawrence mulrooney - wanted in malibu too lyrics