azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

pięć dwa dębiec - puls lyrics

Loading...

skoki napięć, wszystko złapię
w rapie swoim by się uspokoić
to najmocniejsza z moich spoin

zespół na kolejnym z podestów
po serii crash-testów, żywi
nie wycięci z tektury i tekstu lektur
stworzeni za pomocą __u i uczuć
uczuć kości i krwi i bez przymusu
patrzę czy nie tracę pulsu, tętna
w skrócie ludzie to zwierzęta
wszędzie masz konkurenta co żeruje na błędach
rycerze są w legendach
możni, pobożni katolicy to często lans na święta
żeby nie było siedzę na tym krześle
wierzę jeszcze, że jest nieźle
że azazel jeszcze tym razem nas nie zeżre
i, że to nie jest jeszcze szczytem naszym
ludzkie serce bije pośród maszyn
puls, złapać pełen luz, luzik, rozbudzić zapał
złapać pion by się przebudzić

zatrzymam się tu, żeby sprawdzić puls, żeby móc wyjść na plus
zatrzymam się tu, żeby sprawdzić puls, żeby móc wyjść na plus
zatrzymam się tu, żeby sprawdzić puls, żeby móc wyjść na plus
zatrzymam się tu

dzisiaj pośpiech bezlitośnie rośnie
w każdym stres i miażdży to co ważnym jest
wyraźny postęp niesie często chłostę
odważny zna męstwo, bierze rozpęd
chce pierwszeństwo, chce mieć dostęp
a sam stanie się tostem do zjedzenia
proste założenia jeść tak by czuć się głodnym
by nieść prawdy treść trzeba być rozsądnym
wiesz godnym zaufania wzdłuż i wszerz
coraz mniej miejsc do zatrzymania serc
serca wers pisze w ciszy słyszę w niszy sedno
i wiem jedno nie podpalą, nie obalą mnie na pewno
chociaż biegną jak taran, słabi legną
pęka wiara, krzyczą – wiejmy, idzie fala
raz kolejny, po raz kolejny pan obronił kris ocalał
chwiejny krok twój bez odskoczni odpoczynku
bez głosu wyroczni świat ten synku zginie jak ten intruz w dymie
znajdź przystań w której czas nie płynie
wykorzystaj ją na max byś zachował dobre imię

ksywa borni hardcore to jedność mój puls
i wyjść na plus to codzienność w miejscu w którym się wychowałem
bezgraniczna wierność tylko tu regeneruje swe siły
czasem trzeba odpocząć by nie trafić do mogiły za wcześnie
za wcześnie, za wcześnie z pomocą bożą jeszcze nie jeden wers skreślę
moja wiara i dusza czysta jak bezludna wyspa tu chłonę spokój
choć widzę jak inni w amoku pogrążeni
czy ten wers coś zmieni, nie wiem, się okaże
mądrość i dobro niech idą razem w parze
po wsze czasy niech uspokoją tętno całej ludzkiej rasy
ja czuję, widzę, słyszę i rozumiem, ale nie każdy tak umie
szerzy się chaos jak w pomeczowym tłumie
a ja ponad tym wszystkim siadam w loży
i zabieram tam bliskich czuje dokładnie
jak moje serce bije, sprawdzam puls
i wiem, że żyję, i wiem, że żyję

zatrzymam się tu, żeby sprawdzić puls, żeby móc wyjść na plus
zatrzymam się tu, żeby sprawdzić puls, żeby móc wyjść na plus
zatrzymam się tu, żeby sprawdzić puls, żeby móc wyjść na plus
zatrzymam się tu

nie chcę cudów, chcę pośród brudu znaleźć swoje miejsce
i brudząc swoje ręce wybudować swoje szczęście
poczuć, że to moje i tego właśnie bronię
mój pot, moja krew, pięść, rozcięta brew
cały gniew, ryczę jak lew, to nie blef, kapujesz?
nie chcę mieć łatwego startu, chcę paść na kolana
i ugiąć wtedy karku, wznieść ręce do pana i krzyknąć – boże jesteś?
siłę by zbudować niebo można znaleźć w piekle
walczę więc jestem, żyć odważnie albo nie żyć wcale
słowo niewypowiedziane nie uderzy o membranę
nie żałować czynu i żałować bezczynności
upaść tak, zrobić krok do mądrości
doświadczyć zazdrości, złamanej miłości
dobroci i złości być sytym i pościć
dotknąć, zobaczyć, posmakować, sprawdzić
dumy i pogardy podanej ręki podniesionej gardy
gdy boli częściej uodparnia się więcej
i uczysz się częściej brać więcej, sprawdź swoje ręce
ja zostaję tu, bo tu czuję ból, wiem, że żyję, czuję puls
jak przez to przejdę to wyjdę na plus
jak przez to przejdę to wyjdę na plus jak przez to przejdę to wyjdę na plus

zatrzymam się tu, żeby sprawdzić puls, żeby móc wyjść na plus
zatrzymam się tu, żeby sprawdzić puls, żeby móc wyjść na plus
zatrzymam się tu, żeby sprawdzić puls, żeby móc wyjść na plus
zatrzymam się tu



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...