a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

piecol - deo gratias lyrics

[zwrotka 1]
jak nadać znaczenie sekundom? poza iskrom prowadź pięknie
gdy otoczenie na próżno pragnie wciskać product placement
bo mam presje i pensje nim spłonę i pójdę w urnę panie
wręczę bliskim naręcze kwiatów, zjemy wspólne śniadanie
żaden lament i rozpacz nie będę się przecież odwracał w tył
choć stary świat jaki znam powoli się tu obraca w pył
uczę się zatracać w tym, nie cofać ani o cal nigdy
zbieram z blatu okruchy dnia to mój dar wotywny
wewnętrzny recykling z niego więzi cząstkę wynieść
wyrwać się z gonitwy przeczytać wieczorem książkę z synem
milimetr po milimetrze zdmuchuje kurz z nocnych lamp, może rozświetlą powierzchnię, którą wyrywam tu z obcych ran
mam zdrowie to dużo! dzięki za ciepły kąt i strawę
i żе nad moją podróżą nie wiszą już te klątwy nawet
taciе za rany oparcia podziękuję w chmurach
ubrałem się w szczęście, patrz pasuje jak ulał!
[refren]
deo gratias, deo, deo gratias
deo gratias, deo, deo gratias
deo gratias, deo, deo gratias
żeby tu podziękować za tak wiele wciąż masz czas!
(deo gratias, deo, deo gratias + x3)
podświadomie to co masz, może się w jedną sekundę roztrzaskać

[zwrotka 2]
oby nie witała cię ciemność, niczym stara znajoma
która jak okiem sięgnąć wszędzie zostawia znamiona
znikoma energia napędza osobisty mikro kosmos
reszta to antymateria, co marzy by wszystko objąć
podobno każdy stygmat z wiekiem nie traci na znaczeniu
to nic, że każda blizna kiedyś uległa naznaczeniu
w niespełnieniu tkwi tak wielu + świece dla nich zapal
lub jak ja żywym ogniem pluj na ich słomiany zapał
zapas wiary mnie napędza swą dumą jak niegdyś
wdzięczny, że wciąż mogę słuchać o czym szumią wierzby
dzięki za wiersze frosta + a poezji (hah) nie trawię ponoć
beztroskie dzieciństwo, wczesne poranki, kawę z żoną
za tych zdarzeń mnogość, co zwykle nie są usłane różami
na wieczność dane słowo, że wkrótce wokół ustanie tsunami
spadnę z perseidami stale utrzymując naiwność w garści
jesteśmy tu na chwilę! to powinno nam wystarczyć
[refren]

- piecol lyrics

Random Lyrics

HOT LYRICS