pih - orgia much lyrics
[intro]
dzisiaj, kiedy jestem trzeźwy, widzę to wyraźnie
że ten bezwstydny, pierdolony świat się zatacza…
jak ostatnia szmata…
[zwrotka 1]
jak tam naprawdę jest… nigdy ich nie pytaj
są gotowi zbić na czyimś zgonie gruby kapitał
nie takie rzeczy człowiek, nie takie rzeczy
czerwie toczą bryłę mięsa, żerują na śmierci
wytworne szambo, salony, flesze, ich błyski
prostackie pyski, a jeden jest wart wszystkich
sieje iluzję, przyszywany gra tu brata
z tym swoim gównem może robić w sanitariatach
bez charakteru szmata, jest nikim, pucybutem
pseudobiznesmenem przez tę jebaną minutę
czuję się wolny nawet, gdy jestem nagi
z ich świata nic i nikt nie ma nade mną władzy
i nie, że nie ma sprawy… przybłędy, bękarty
jak patrzę na te pizdy to robię się twardy
i suche łzy, nic więcej, chorągiewy, was tu nie ma
wszystko na sprzedaż, u was… wszystko na sprzedaż
[refren]
oczy bez twarzy, kasa, kurewska rasa
zasada jest taka, że ścierwo nie ma tu zasad
to orgia much, aż padną na pysk
ich brudne ręce to czysty zysk
oczy bez twarzy, kasa, kurewska rasa
zasada jest taka, że ścierwo nie ma tu zasad
to orgia much, aż padną na pysk
ich brudne ręce to czysty zysk
[zwrotka 2]
został tyko sztynks, sztynks, pierdolony sztynks
są skitrani po kieszeniach jak fałszywek plik
na fali mydlin o swoich prawdach pierdolą
są jak gumowa kaczka, w wannie ze stygnącą wodą
wcześniej charakterny, wiem… dobrze się malowałeś
dziś splamione twoje imię, zasady są ciężarem
gdy jest interes, oko na wiele przymykasz
liczy się tylko hajs, reszta to semantyka
twój naturalny świat, jak plastikowy kwiat
a wszystkie wielkie słowa, to jak z macicy w piach
dość pięknych kłamstw, czyste zło w moim oku
rzecz o zaufanych ludziach, co robią na boku
z fałszywym szczere, kurewskie plemię, znam to
l+stro nie mówi im prawdy, dlatego w nie patrzą
mają wspólny mianownik, obłuda, zero szacunku
kontener na śmieci dopisz do mego rachunku
[refren]
oczy bez twarzy, kasa, kurewska rasa
zasada jest taka, że ścierwo nie ma tu zasad
to orgia much, aż padną na pysk
ich brudne ręce to czysty zysk
oczy bez twarzy, kasa, kurewska rasa
zasada jest taka, że ścierwo nie ma tu zasad
to orgia much, aż padną na pysk
ich brudne ręce to czysty zysk
[zwrotka 3]
gdybym miał zamiar grać, tak jak ty w to grasz
nie miałbym siły spojrzeć swemu ojcu w twarz
to moja wina, że ci zaufałem
ty jesteś tylko tym kim jesteś – chodzącym przypałem
już w grę nie wchodzi żadne łamanie się chlebem
pazerne plemię niech gryzie ziemię
relacje wąskie dziś, choć były bliskie
dymane selfiestickiem towarzystwo śliskie
[refren]
oczy bez twarzy, kasa, kurewska rasa
zasada jest taka, że ścierwo nie ma tu zasad
to orgia much, aż padną na pysk
ich brudne ręce to czysty zysk
oczy bez twarzy, kasa, kurewska rasa
zasada jest taka, że ścierwo nie ma tu zasad
to orgia much, aż padną na pysk
ich brudne ręce to czysty zysk
Random Lyrics
- arber - [ e m p t y ] (rework) lyrics
- loveless wedding - kiss me lyrics
- theresa rex - friday lyrics
- kelyukhh - го! хард (go! hard) lyrics
- sadboyprolific - misbehaving lyrics
- rad blomma - rain lyrics
- z berg - i can't be yours lyrics
- rylo rodriguez - confessions lyrics
- kaset soak - kontra pustaka lyrics
- fugees - killing me softly with his song (türkçe çeviri) lyrics