pih - śmierć i podatki lyrics
[refren x 2]
w bagnie, w matni
po koloratki
jak za komuny dyktat jednej słusznej partii
w telewizji nie zobaczysz łez samotnej matki
nasz kochany kraj – śmierć i podatki
[zwrotka 1]
gdy to oglądam, złość i łza kipi wokół
puste pierdolenie o społecznym dialogu
socjotechnika, pilnowanie stołków
wajda kręci kolejny gniot – tym razem o bolku
słupki w sondażach, lokalne wybory
leki coraz droższe, pacjent umarł zdrowy
stadion narodowy syf, kiła i madonna
szefowie ncs – nagroda pół miliona
zwiększony deficyt, budżet kona
noworodek znaleziony na schodach kościoła
ilu pasterzy, ilu wiernych pasterzy?
wśród nich ukryci pedofile i esbecy
wyjrzyj za okno, zobacz ten syf
na narkotyki, co raz większy zbyt
zegarek nowaka – tyraj rok cały
a biedroń o obciąganiu w saunie pały
tvn kłamie, na woodstock jadem plują
bronkom, boniecki, owsiak, miecugow
na przemoc monopol ma państwo, widzą to wszyscy
w msw sienkiewicz, agresja policji
chcesz wolności słowa? szanse żadne
jarosław marek rymkiewicz skazany za prawdę
mówię jak jest, jak max kolonko
co z toba jest, kochana polsko?
[refren x2]
[zwrotka 2]
cięcia budżetu, mchem zarosło wojsko
tyle krwi przelanej w przeszłości za wolność
wyjmij głowę z dupy, przyjrzyj się aferzystom
okrągłosotołowa kurewska przyszłość
rząd poczuł smak krwi, che iść po nas
ustawa o zgromadzeniach czeka zmieniona
w rosji przyjaciół szuka olbrychski
smoleńsk, wrak, czarne skrzynki
plują na polskę, na rzeź prowadzą baranów
bartoszewski dla die welt: bał się swoich, a nie szwabów
cbos mówi – nie widać kryzysu
sondaż finansuje rada ministrów
nie ma wojny, a na emigracji trzy miliony
tvp śmieć, nadaje z lisiej nory
pod dywan zamieciona afera hazardowa
ruskie serwery liczą głosy w wyborach
na komendach wracają ścieżki zdrowia
popatrz na śląsk – powolna agonia
skandal za skandalem skandal pogania
doktorat honoris causa dla baumana
czujesz jak brudną łapą ktoś ci mózg maca
sądy na telefon, wyroki feruje prasa
gołymi rękoma mordują nas i to jest fakt
dochodówka, bandycki vat
rostowski i tusk zabrali ci wszystko
wszystko, co masz – przeszłość i przyszłość
nie płacą tylko martwi, nic się nie zmienia
morderstwa, samobójstwa, samospalenia
[refren x2]
[zwrotka 3]
zawdzięczam to dziadkom, ojcu i matce
nikt z mojej rodziny przy stole nie jadł w czapce
i gdy wychodzę na sp-cer w każdą niedzielę
kaczki chce karmić chlebem a nie falafelem
dziś ubój rytualny jest priorytetem
kibic dla rządu – wróg numer jeden
wiesz, co jest grane? życie pod okiem kamer
ulice miast monitorowane
tu h0m-propaganda w każdej szkole
skazuje kolejne pokolenia na niedolę
elastyczny czas pracy, umowy śmieciowe
skok na naszą kasę, ofe okradzione
to kraj, gdzie krwawica wsiąka w piach
a bydle radzi głodnym dzieciom wpierdalać szczaw
nieznalska, markiewicz – lewactwo z pacyfą
pluje w twarz wszystkim katolikom
[cuty]
Random Lyrics
- gedz - mgła lyrics
- mykey_sa - grown a$ kid lyrics
- grand corps malade - jour de doute lyrics
- da kid gowie - levels [freeverse] lyrics
- odoen/oksien - wzbudzam kontrowersje lyrics
- blacklisted me - emerald eyes lyrics
- diego el cigala - youkali (tango habanera) lyrics
- a.dd+ - where you been lyrics
- the rumjacks - bar the door casey lyrics
- 1.3.5 - 135 family lyrics