azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

piotr cartman - ponurak lyrics

Loading...

[tekst piosenki “ponurak”]

[intro]
oh, ej, ponurak

[zwrotka 1]
dzisiaj wszystko jest różowe, filmy młodzieżowe
firmy odzieżowe, kasy samoobsługowe
cyfry na paragonie, puste blistry
bo konie na betonie przed blokiem na który ciągle łzy ronie
ostatnio kiepsko sypiam, bo mam ciągle bajzel w głowie
za dużo myśli, które się ścigają w maratonie
ja to nie sportowiec, chociaż gram na maradone
chociaż gram w pokoju, już nie leży, a g nie zapłonie + oby
bo narkotyki zostawiają w bani ślad jak chikiriki
po uderzeniu spadają wyniki, wyświetlenia i marketing (co?)
tiktoki i zasięgi (są) + nie umiem w to, a piszę sobie numery od ręki
coraz gorsze się wydają te nadchodzące dni
idiokracja, a za rogiеm wojna i chat gpt
daj mi zasnąć proszę, nie chcę znowu iść do tyłu
daj mi zasnąć proszę, chociaż na te pięć minut

[refren]
przychodzi sen i widzę dziwnе rzeczy
miało być już dobrze, wiem, ale rzeczywistość skrzeczy
uciekam z planety, żeby spalić się na słońcu
może wtedy złapie oddech i może wtedy w końcu
przychodzi sen i widzę dziwne rzeczy
miało być już dobrze, wiem, ale rzeczywistość skrzeczy
uciekam z planety, żeby spalić się na słońcu
może wtedy złapie oddech i może wtedy w końcu
[zwrotka 2]
tempo mnie kiedyś zabije
chociaż już nie chcę się rzucać na linę
i nie chcę zadawać krzywdy rodzinie
poza tym ciągle mam wiele linijek
niektórzy moi ludzie znikli, przynajmniej część
i zostali ci niezwykli, więc mam z kim przybić pięć
pokazuję sporo, chociaż nie palę jakiś czas
trzymaj kciuki obym wytrwał, a umysł nie uciekł w las
czasem nie wiem już czy to co mówię ma dla ludzi sens
jeśli jakoś ci pomogłem to doceniam każdy wers
ziewam tyle, że dostałem hiperwentylacji
nazwy miast mijają, bo stoję w życiu i te na stacji
ja postoję chwilę w miejscu, odpocznę minutę
przebodźcowane ciało i wspomnienia zatrute
nic nie ma znaczenia + twittery, instagramy
bo ważne są tylko te dni w których w ciągach nie chlamy
kiedy w końcu padnę, to nie pytaj mnie dlaczego
ciało spal, organy oddaj, a na prochach posadź drzewo
(okej)

[refren]
przychodzi sen i widzę dziwne rzeczy
miało być już dobrze, wiem, ale rzeczywistość skrzeczy
uciekam z planety, żeby spalić się na słońcu
może wtedy złapie oddech i może wtedy w końcu
przychodzi sen i widzę dziwne rzeczy
miało być już dobrze, wiem, ale rzeczywistość skrzeczy
uciekam z planety, żeby spalić się na słońcu
może wtedy złapie oddech i może wtedy w końcu



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...