piotr i rafał - meteorologia lyrics
meteoryty wszędzie widzę, spadają piękne na świat
chyba zaraz się zabije, jak nie będę mógł jednego złapać
pogoda, za oknem w skali celcjusza
zapodaj mi forsę – muszę coś przepuszczać
ta jedna kometa numer 0, jej piękne promienie
w świetle sie mienią, kupie sobie gwiazdy
może one coś zmienią
meteor spadł na czelabińsk, zrównał całe miasto z ziemią
one są piękne niczym małe koty, w internecie,
a lecą jak samoloty, są piękne jak dywan bez roztoczy
one są wszędzie – po prostu otwórz oczy
kocham je całym sercem
chce ich mieć jak najwięcej
daj mi je, rzuce w nie mięsem
mięsny meteoryt zniszczy ziemię
kocham je całym sercem
chce ich mieć jak najwięcej
daj mi je, rzuce w nie mięsem
mięsny meteoryt zniszczy ziemię
jeżeli ich nie widzisz, umyj je mydłem
jeżli ich nienawidzisz to jest dziwne
mieszkam sobie w domu, jest stary a nie nowy
jak zbuduje nowy, uderzy w niego meteoryt
po moim domu nic już nie zostanie,
wywiesze wtedy ostatnie pranie
siądę na kanapie, zapale papierosa
wciągnę trochę koksu, przypudruje sobie nosa
położe się na ziemi, popatrze w gwiazdy
odpręże się wygodnie, będę miał niezłe jazdy
mija wieczór kolejny, scenariusz jest niezmienny
a ja jak zawsze w działaniu sumienny
ta meteorologia mózg mi rozwala,
aż fajka sama sie odpala
to nie magia, to meteoryty
przy tym beacie czuje się tak skryty
ona
mózg mi rozwala,
aż fajka sama sie odpala
to nie magia, to meteoryty
przy tym beacie czuje się tak skryty
gdy meteoryty spadną na nas
wszyscy zrobimy wielki hałas
i gdy euforia nas opanuje
nawet najgorszy dres wyluzuje
one są jak gwiazdy na niebie
emanuje od nich tajemnicza moc
patrz, jeden leci do ciebie
nie zmarnuj szansy, wykorzystaj tę noc
chce zostać astronautą
prowadzić kosmiczne auto
to uczucie mnie w trans wprowadzi
tylko meteor na to zaradzi
kocham je całym sercem
chce ich mieć jak najwięcej
daj mi je, rzuce w nie mięsem
mięsny meteoryt zniszczy ziemię
kocham je całym sercem
chce ich mieć jak najwięcej
daj mi je, rzuce w nie mięsem
mięsny meteoryt zniszczy ziemię
ta meteorologia mózg mi rozwala,
aż fajka sama sie odpala
to nie magia, to meteoryty
przy tym beacie czuje się tak skryty
Random Lyrics
- sud 58 feat. frank carpentieri - una grande bugia lyrics
- the storm - come in out of the rain lyrics
- maná feat. benny faccone - me voy a convertir en un ave lyrics
- millertski - the watcher (remix) lyrics
- my ink leads fools - the pine lyrics
- majaderox - de piedra lyrics
- eddie stoilow - sun is shining lyrics
- pharaoh - cabernet sauvignon lyrics
- belle - should learn lyrics
- urban rescue - magnificent lyrics