pjentak - masz i pomyśl (b.r.o. diss) lyrics
[intro // skit: pjentak]
(dźwięk połączenia telefonicznego)
orange poczta głosowa. zostaw…
wyłączył jebany, hahahah! ja pierdole… co za typ!
[zwrotka 1]
jedyne, gdzie się mogę wybić na tobie, to są gimnazja
przestań czuć się jak gwiazda i śpiewać kurwa jak kastrat
prawda boli na maksa, więc boisz się odpowiedzi, ta…
bo masz wrażenie, że tedzik będzie to śledził
nie wyda lamusa, który przegrywa beefy, błagam
chyba, że coś magicznego jest w tych długopisach; chada
apropos, fajnie że na płycie masz już prawilniaka
szkoda że psach gadał, więc za jego psa gada (hau)
wypijam piwko i się pytam kurwa: “gdzie jest eis?”
potem słucham ciebie dziwko i się pytam “gdzie jest ex?”
wracaj do szeregu, bo kurwa liczę do trzech:
raz, dwa, cały magazynеk w łeb
możesz się wieszać na tych liniach, tak jak piеrdolnięty
albo dalej pisać swoje proste wersy od ekierki
trzy czwarte twoich fanów nie sk+ma tych follow+upów
więc się kurwa sam zastanów, czy warto umrzeć dla rapu, co?
dwudziestego po koncercie nie uciekniesz mi na backstage
i ci kurwa wstawię zdjęcie, jak mocno dostałeś w gębę
stawiam całą pęgę, że nawet jak się pojawisz, bijacz
to będziesz szybciej spierdalał, niż umiesz nawijać
serce bije szybciej, po tym drugim wersie grzmoty
spoko, nawet się nie ruszę + przecież nikt nie bije cioty
zmieszam tylko z błotem, spiję flakon za robotę
albo zakopię za płotem, a z płyty zrobię nagrobek
gimbaza i tak będzie trzymać kurwa twoją stronę
więc serdecznie ją pierdolę, to jest beef i to ma boleć, i
pysk kurwa gnoje, wypierdalać na kolonie
zaraz ferie, takim pizdom będę wypowiadać wojnę (to wojna!)
niech tata ci opłaci studia, studio i korki
i tak durniu się wypalisz, tak samo jak moje jointy
w koźmińskim skończ prawo, potem napisz kurwa raport
później jebnij sobie w łeb tak samo jak ten:
[skit]
prokurator mikołaj przybył odpowiadał na te zarzuty, yyy… dość długo i obszernie…
[zwrotka 2]
mam szacunek w podziemiu i respekt od wielu raperów
nie muszę wchodzić im w dupę, bo idę prosto do celu
błędy młodości? no daj mi kurwa to ogarnąć
błąd dwadzieścia lat temu popełnił ojciec z twoją matką
siedź nad kartką w nocy, i klej zwroty, i się wkurwiaj
ja usunę “j” z tej ksywy, a ty zmień swoją na “kurwa”!
nie jesteś polskim maciem, chociaż tak piszą te dzieci
jesteś kurwo millerem, spadasz jak w dwu tysięcznym trzecim
chcą cię wydać w porę, ja pierdolę, jesteś drewnem
mogą wydać ciebie mniej, żebym rozjebał ciebie przecież
apropos koncertów, zagrałem ich więcej, niż blondas
wpadnij suko na jakiś, to może melanż nam posprzątasz
nie straszę kolegami, nie bój się tej czarnej bety
twoja dupa, widzę że już wszyscy umierają z beki
nie odpowiesz na diss? to spotkamy się na scenie
bo tak właśnie skurwysynu działa warszawskie podziemie!
pow!
Random Lyrics
- astark - starten lyrics
- topic & a7s - kernkraft 400 (a better day) lyrics
- 4s street - üzenet a távolból lyrics
- new york ensemble - we’re coming! we’re coming! lyrics
- the deslondes - five year plan lyrics
- gavrielmusic - six whole years lyrics
- frank calhoune - okay lyrics
- 王菲 (faye wong) - 迷路 (lost) lyrics
- tpt (tupac tran) - đẹp trai - học giỏi lyrics
- 盧巧音 (candy lo) - 美麗在唱歌 (beauty is singing) lyrics