azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

pokahontaz - desperado2 lyrics

Loading...

[zwrotka 1: rahim]
e-ej panie!
czy słyszysz to larmo zza winkla?
oto dziki taniec biegłych w pojedynkach
psychiki gdybanie, że spotkasz singla
najchętniej użył byś cyngla… cziki … blau!
pech chciał, żeś tam akurat stał
zamiast się gapić mogłeś biec jak szybko potrafisz
kiepski kawał, szał, serca zawał, strzał
z wyroku mafii lub tyrady a’la kaddafi
stawiam tezę, że cię przewiezie na huśtawce
zagra oprawcę, potem od oprawcy wybawcę
niestety kretyn jest krawcem i ma fetysz
uwielbia szyć i ryć ludziom berety
we własnym sam ma burdel oraz pstro
niesie ujmę, tak to ujmę samo zło
prosty rachunek, totalitarne dno
debil plus trunek czyli des pe ra do

[refren: kleszcz]
kiedy noc zapada zalewa niejedną przystań
która to woda – to ta ognista
która godzina – opętania ich ciał
samo złooo, desperadoo
tonie tonie tonie to to tonie
(uuuu) uwaga wystrzał
(uuuu) woda ognista
(mmmm) godzina opętania ich ciał

[zwrotka 2: fokus]
powiem tak, brak wyobraźni i hamulców, inny
świat innych zasad na podwórku
świat wewnętrzny skrywa multum fasad
strach zwierzęcy, siła, władza, masa
sunie p-ssat, w środku dziwni goście
z młotkiem w ręce wszędzie widzą gwoździe
co to będzie, gdy napięcie wzrośnie?
ten dzień może skończyć się najprościej
instynktownie zło karmi się strachem
psychosocjologii tłumu napęd
biedni w genach, głodni pod ich dachem
tonąc w patologi płoną ogniem zachęt
te, założę się o flachę
że prędzej ci sklepie za nią machę
zakład w sklepie, ty kontra kontrahent
wybierz lepiej, rozwiązanie błahe

[refren: kleszcz]
kiedy noc zapada zalewa niejedną przystań
która to woda – to ta ognista
która godzina – opętania ich ciał
samo złooo, desperadoo
tonie tonie tonie to to tonie
(uuuu) uwaga wystrzał
(uuuu) woda ognista
(mmmm) godzina opętania ich ciał

[zwrotka 3: buka]
kiedy ty śpisz ożywają miejskie zombie
zanim nadejdzie świt, mają fieste by soczyste mięsne kąski gryźć
potem jeszcze przeżuwając – dosłownie:
zabiorą siano ci i w pysk uwalą spluwając na chodnik, ty
jeśli jeszcze nie sk-małeś opcji, slalom
w pewnych sytuacjach to jedyna z możliwości, nalot
bywa bez litości, halo, słychać, głos wyroczni:
“było wstać do pracy rano, nie chodzić po nocy na koksie”
…i zszywają cie w szpitalu bezzwłocznie i tyle dobrze ziomalu
życie jest kruche, a pogrzeb jest na wyłączność zegarów
pomału, bo mają w bani socjopatę
nie jednemu najebali za darmo, wzięli zapłate
nie ma zieleni i kwiatów jest krater
ale czerwieni tulipanów rumieni niemych z pod latarni świateł
wyjebane mają na to co się stanie, chłopaku
jak spotkasz ich na szlaku, to spierdalaj jak najdalej. desperados

[refren: kleszcz]
kiedy noc zapada zalewa niejedną przystań
która to woda – to ta ognista
która godzina – opętania ich ciał
samo złooo, desperadoo
tonie tonie tonie to to tonie
(uuuu) uwaga wystrzał
(uuuu) woda ognista
(mmmm) godzina opętania ich ciał

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...