azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

poziomzero - przypadłość lyrics

Loading...

[zwrotka 1: kamil]
zbyt naiwny na te czasy trzymam wizjer w kieszeni –
nie poznaję swych źrenic poprzez nadmiar przestrzeni/
w myślach ćwiartuję wstydliwe sceny – toteż spadnę
od miesięcy unikam l-ster (#doppelgänger)/
po krótce uzasadnie: ta przypadłość chłonie żale
rujnując większość okazji (spoiler alert!)/
wcale tak nie chciałem – (otwierać noży w kieszeni)
zbyt mało ludzi mnie wykorzystało, aby to zmienić/
zajęty łapaniem cieni, nabrany na wodę w ustach
[jak anarchiści na rządowych garnuszkach!]/
rozgnieciony jak puszka próbuję pozbierać głos
zanim wyprodukuję thriller (#quincy jones)/
bywam zabawny jak alkusy na odwykach zamkniętych
ćwiczący zręczność podczas gry w bierki
śmieszny jak eskrementy, zaplątany w rozmowy –
i tak zwykle odchodzę z kwitkiem jak świadek jehowy…

[refren: kamil] (x2)
przypadłość przypadku, przekładność perspektyw
nieobecny wzrok wpatrzony w obiektyw
okrojone obserwacje nieostrych zbliżeń optycznych
dlaczego tkwimy pomiędzy tym wszystkim

[zwrotka 2: kecaj]
jestem swoim adwersarzem gdy upadam i gdy latam –
ni to g*niusz ni błazen – sam w to wierzę (przepraszam!)/
chciałem zdobyć himalaje z tępym kolcem w rakach
i tak nawet się rozminę z pięknym końcem świata/
(przypadłość!) umiem wiele, lecz nie wierzę w siebie –
bezlitośnie was oceniam, gdy się wreszcie docenię
biję się w pierś (zamieniam wszystkie flesze na cienie)
jestem zwykły: mój awers taki sam jak rewers/
strach i prośby dziennie wysyłam bogu –
uwięziony w dogmatach, kiedy siła to rozum/
potrzeba spokoju, zwykłej prawdy i logiki
ciężar prawd nabytych – (te korzenie jak wnyki!)
gdy się oddech uspokaja i gdy zrzucam balast
los mnie teleportuję w sam środek zamieszania/
jest przeciążona głowa – przed nią betonowa ściana
zamiast zamknąć oczy chcę się zmagać – dramat!

[refren: kamil] (x2)



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...