azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

poziomzero - rób co chcesz lyrics

Loading...

[zwrotka 1: kamil]
jak znasz mnie to wiesz, że lubię w tekstach gmerać
konglomerat? tylko czekam na kometę halleya/
choć nie żyję od niechcenia, zwykle nie jest znakomicie –
w tych momentach opuszczam wzrok jak przyłbicę/
mam pomysł na życie: wszystko w gwiazdach zapisane
zatytułowałem go dość zwięźle: (żartowałem!)/
mógłbym popaść dziś w lament lub w bawełnę owijać –
ta płyta nie zmieni ciebie, (nawet nie wiem czy powinna!)/
to dość chłodna rozmina, martwy trzon tej rozmowy
pełnej słabej narracji o ludziach bezzajawkowych –
o wszystkich tych, co nie chcą rzeczy robić
nieświadomych, że czasem dobrze coś stworzyć!
pomysł żeby nastroić ich brzmi absurdalnie
nie stawiaj na mnie – (awykonalne generalnie!)/
wiem, że płynę średnio i nie mieszczę się w takty
lecz nie odmówisz jednej rzeczy: zajawki./

[refren: kamil & krystek pro] (x2)
rób co chcesz: masz swoją pasję – to dobra rzecz
więc rób coś lecz, pamiętaj by nie tylko w tekstach stawiać na treść/
rób co chcesz: realizuj się – najważniejsze to by chcieć
rób coś lecz pamiętaj, że pasja wylewa się z serc

[zwrotka 2: leonraz]
weź nie pierdol, wstań i rób rzeczy
albo połóż się: pierdol – rób dzieci/
nie jestem raper, kurwa moralizator
bo każdy ma swój los – (życie to lotto i zator!)/
co oni mi dali za to żebym tu był? respekt!
a ty włożysz w to serce jak przy wielkiej orkiestrze/
weźże podnieś coś z dnem, nad dniem się zastanów –
nie uwierzył chłop: “z własnej woli wróciłeś ze stanów?”
ta, do starej woli – teraz mam tu życie jak ze stanów powoli
to boli skurwysynów, bo mój setup jest cycuś malina
ja nie spytam cię o kieszeń, ile tam na ręke bierzesz – (zbijaj!)
ty jak patrzysz mi na ręce to się pożegnamy prędzej
ja pierdolę taką przyjaźń: (jesteś hejter!)
najgorszy rodzaj – ja mam tu studio, dobry towar
i swój schron od twoich chuja wartych porad./

[refren: kamil & krystek pro] (x2)

[zwrotka 3: wyraz]
mam tyle pasji w sobie, co pasji do życia
ma powiedzmy przeciętny kloszard z paryża/
wszystko jest przypadkowe jak u murzyna z trąbką
hejtowałem wzniosłość z pasją – sam byłem wzniosły jak brzozowski –
zmieniłem teksty w manifesty, traki w traktaty, dialogi w monologii
(serce miało racje – jakich rozum nie zna)
przeżywałem jak kace pezet na scieżkach (beka)/
pierdoliłem jak kc pzpr (przypałowe jak cytaty z karola papieża)
uleciał ze mnie natchniony duch nietzschego
i najchętniej robie nic z czego mógłbyś sie cieszyć/
robię rzeczy owszem chętnie potnę ci żyletą j-pę
(za bekowe niby zaangażowanie)
realizuj się dzieciak: przepisz coś z coehlo
rzuć się pod pociąg albo spuść sobie wpierdol…/

[refren: kamil & krystek pro] (x2)



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...