azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

pro ebt - antykomer lyrics

Loading...

[zwrotka 1: bzyker]
codziennie wstając obserwuję znów to samo
młode ofiary wkurwiają mnie co rano
ano środkowy palec wysuwam wszystkim tym baranom
brak swego zdania, wszystko, rówieśnicy no i media narzucają
stają się jak gąbki, co wszystko pochłaniają
styl myślenia, ubierania, rozeznania, nawet srania
od przybytku syfu jeszcze im nie pękła bania, na kolana
teraz ja tu robię dobry spektakl, nie ma mowy
nie mam zamiaru przestać, dla komercyjnych cip
zawszę będę niczym bestia, życzę wam
by dopadła was amnestia, moja sugestia
telewizje, radia i gazety moglibyście przestać
co drugi dzieciak myśli, że jest elo+ziom koleżka
naczyta się pism, a tam mezo z swą enklawą
na plakacie szczerzy mordę z mini logiem bravo
o hajsie, o sławiе, co robi z społeczeństwem
w tych komеrcyjnych czasach media są niebezpieczeństwem

[zwrotka 2: siwers]
mnie nie kształtuje mody rewia, nie rozumiesz tego? nie dla ciebie
nie dla lalusiów, lizusów, pucybutów pełne media umysłowych konusów
i gorszej treści, spójrz jak jest, ja nie oczerniam
wiadomo + punkt wyjścia, wiem ja
gdzie pieniądz mówi, tam prawda milczy, to nie brednia
sprawdź ludzi, których to gubi, to ich achillesowa pięta
pamiętaj, bo zaraz znowu z ekranu w j+pę dostaniesz ochłapem
nie pomoże ci kick+boxing, ani karate, lansują komercyjną papę
wymiocinę tak prawdziwą, jak wybory prezydenckie na ukrainie
mogę oddać na to mocz, lub wypluć na to ślinę
chcesz poznać przyczynę? telewizja to śmietnik
no i co, kurwa, z tego, że nie jestem trendy?
będziesz czynny, czy bierny w postawie
pytanie którędy ominąć obławę
na twoje względy po raz enty pierdolnięty
łyka jak pelikan wkręty, tępy
typ zamyka rozum ogarnięty, w głębię wnika
zapraszamy, proszę tędy, znikam
[zwrotka 3: kokot]
strugaj wariata ode mnie z dala
ziomki w gimnazjach podbiją ci nakład
za słabo się starasz, by dać się nabrać
że w czasie nagrań nie myślisz o hajsach
weź wypierdalaj, zabieraj się z kichą
są tacy, co łykną jest bomba na hip+hop
tv jest dziwką, emblemat i siwson
mową ojczystą w zmowie przeciwko
tym co pieniądze robią na modzie
lansując mordę staną na głowie, by zdobyć odbiorcę
w mediów chaosie rozsądnie kroczę swą drogą
nie brodzę po kostki w forsie rzygami płynącej
doceń to, doceń i oddziel od śmieci
rap nie dla miedzi w niezależnej wersji
versus interesy i sceniczny przepych
pseudoraperki, riposta, emblemat + komercji na przeciw

[skrecze: dj ovca]

[zwrotka 4: bondar]
jestem tu, widzę to, taka komercja
przestań ludziom farmazon w głowę wkręcać
fałszywa gęba pazerna
łatwowierni młodzi, modzisz, sam sobie szkodzisz
te twoje gazety, rapowe gadżety, gówno
niejeden w nie wdepnie, nie wyjdzie, bo już za późno
od tego smrodu robi mi się duszno, komercja kontra prawda
a prawda warta, ty owca czarna, pamiętaj, nie idę na łatwiznę
bo jestem tu, bez stresu, spokojnie w przód
tak byś chciał, jakbyś mógł, spadasz w dół
ukłuty przez los, cios za cios, mój cios
zabieram głos, a ty o litość proś



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...