pro8l3m - pan bóg twój lyrics
[fragment dialogu z filmu “wielki szu”]
-słuchaj, dlaczego ty w właściwie, będąc taka inteligentną dziewczyną, zostałaś…
-kurwą, chciałeś powiedzieć?
-no tak
-wujaszku daj spokój. przecież mogłabym ciebie zapytać, dlaczego będąc takim inteligentnym facetem zostałeś…
– oszustem?
– yhm
– masz rację, głupie pytanie
[zwrotka 1: oskar]
strup sumienia zakrzepł dawno
zjebana poprawność wybiela tak, że kradną
pokłony szmaragdom, byle żreć kawior
samego siebie łżeć to grzech, u mnie to budzi wstręt jak patrol
hajs to ślepoty impregnat, tylko penga
bo po mózgach płynie im flegma
ta choroba nie jest śmiertelna
ale w udrękach stękać całe życie? lepsza pętla
roznosi się to kropelkowo
myślałeś, że pomoże kondom? teraz z nim wyglądasz groteskowo
nie pomogą leki, chemia. epidemia pędzi póki kręci się ziemia
ktoś nam to wszczepił w trzewia
tyrasz tyle, że straciłeś ostatnią by wydać chwilę
wiwat debile! w witach twarz ukryjesz
ale i tak czuć, że myśli śmierdzą, bo są zgniłe
[refren: oskar & krystyna prońko]
(jesteś lekiem na całe zło)
jest mi lepiej, bo jesteś ze mną trochę jeszcze, choć
(i nadzieją na przyszły rok)
może grosz chociaż, proszę cię jak boga
(jesteś gwiazdą w ciemności)
ma być sztos dziś
(mistrzem świata w radości)
hajsik słodki
(oto cały ty)
wnioski? chcę floty większych porcji, bo dostaję torsji
[zwrotka 2: oskar]
nieważny ustrój i w gust chuj
tu nie ma cudów, tylko pan bóg twój
przed nim nie masz innych bogów to pierwsze
obrazki z nimi obróć, te w portfelu są w opór lepsze
drugie to mów jego imię w myślach
trzy to gdy nie jesteś kwita i na lichwie pożyczasz
ej, bądź szczery. i gdy matka pyta czy masz hajs
mówisz: „ja cię znam?” – to cztery
pięć to nie wahaj się czy masz zabić
padł słaby i próbuje wstać? masz poprawić
panny dymaj dla zasady to sześć
siódme to bierz, jak nikt nie patrzy, nie bądź leszcz
bliźniego oczerniaj numer osiem
ma kozak żonę? więc ją świruj
tak brzmi dziewiąte
pożądaj cudzych rzeczy – to ostatnie
hajsu dekalog zapamiętaj, nim zabraknie
[refren: oskar & krystyna prońko]
[outro]
[dialog z filmu “sztos”]
– w mordę jebany.. już ja go.. to blać.. tyle pieniędzy z nim zarobiłem
– można go..
– a o czym ja myślę przez cały czas? zostanie wyjebany po całości. już ja mu przygotuję coś specjalnego
– na ile można go trafić?
– wyścigi, teraz ruletka – spokojnie
Random Lyrics
- imaginary future - fire escape lyrics
- vanessa saher - diante da guerra lyrics
- vi seconds - wonder woman lyrics
- dj young queef - try me lyrics
- kelvin the sugar glider - you still don't get it lyrics
- the proclaimers - my old friends the blues lyrics
- twiztid - yuwannahoe lyrics
- shahin najafi - dahani jerideh az faryad lyrics
- kjunior905 - celebrity lyrics
- pierwszy - dostęp lyrics