azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

proceente - hawajscy patole lyrics

Loading...

[refren]
ziomek, jestem dzisiaj hawajskim patolem
klepię swą dolę, zakładam koronę na głowę
ziomek, jestem dzisiaj hawajskim patolem
resztę pierdolę, resztę pierdolę

[zwrotka 1: proceente]
procent + hawajski patol, wwa + miejskie bagno
system mam na oku na platon, płynę jak aligator
przez dekadę wiodłem spokojny żywot wyspiarza
spoglądam na plażę, cała w plastiku jest moja plaża
cuchnie hańba, idę oszamać rabarbar
to już nie moja bajka, teorie, obsrana gadka
odpalam działa w kawałkach tak samo jak wcześniej
to działa jak dym z blunta, zaciągam się głębiej
jean cousteau, płuco kiedy w kielniach pusto
wjeżdżamy całą grupą, nawijamy makaron udon
grubo, oni nadają nowy kanon
dzisiaj hawajscy patole wszystko tu oszamią

[zwrotka 2: emazet]
co tu się podziało, mordo? świat sprzedał się telefonom
to zmierza hgw, dokąd, wolę zachować czysty łeb
mama, tata, iga, ja, każdy to faja
co tu się odpierdala? mówili, że ma łeb jak sklеp
to nie jest akcja trudna, joga, budda
górskie ultrasavagе na głęboki wdech
i nie ma już powrotu do nałogów i strefy mroków
co by się nie wydarzyło, ziomku, raczej nie
zamiast stać na klatce wolę iść na basen
iść na matę, wrzucić pepegi, ruszyć w trasę
w piekle brakuje przestrzeni, ulice tętni od androgenii
ja zawijam się na mazury z tej pandemii
a tam czym chata bogata, nalewki, frytki z batata
trajle dzikie jak beskid, jaja od szczęśliwych kurek
lokalne pieśni, lecimy chórem z domku na prerii
ile fabryka dała, hawajscy patole, aloha wataha
[refren]
ziomek, jestem dzisiaj hawajskim patolem
klepię swą dolę, zakładam koronę na głowę
ziomek, jestem dzisiaj hawajskim patolem
resztę pierdolę, resztę pierdolę
ziomek, jestem dzisiaj hawajskim patolem
klepię swą dolę, zakładam koronę na głowę
ziomek, jestem dzisiaj hawajskim patolem
resztę pierdolę, resztę pierdolę

[zwrotka 3: mały esz esz]
wokół sami przyjaciele, pachnie ziele złote
wokół miasto nasze skute, choć nie lodem
lejemy, grand crew na bitach, was tu na bitach
ty lejesz wodę, masz tu kapitał jak w ofe
rap z miasta pamięci o bohaterach
po dwóch dekadach dalej kręci się ten kierat
różne style, nadal jedna bandera
cała prawda jak na taśmach zaprudera
hawajscy patole, każdy lepszy żbik
jak de soleil mamy tu niezły cyrk
to jest opum magnum, nie opus dei
głowę miej na karku, kontroluj się
an nie ma nic na na nas
whisky, ananas, cannabis jak tlen
an nie ma nic na na nas
whisky, ananas, cannabis
[zwrotka 4: wdowa]
hawajska patolka, pikake we włosach
piję blue hawaii, mieszam orientalne zioła
oczy mam zielone jak erykah, bo jem dużo warzyw
syrena dla żeglarzy znad wiślańskie plaży
jestem daleko za tym, kto piszczy w rapie
przykrywam wieko, na wierzch kładę duży kamień
słyszę już tylko fale, na których pływa paru
reszta mnie już rybka jak ta rybka, którą wrzucam na ruszt
zupełnie wywalone na to, co się sprzeda
boso poczochrana, z nosem całym w piegach
rozkładam tu swój leżak i wkładam stopy w lazur
jak zagłuszą mój relaks, to włożę ich do piachu
mój melanż dziś polega na chmurce, a nie drace
lecz wywieś białą flagę jak chcesz cumować statek
i może cię nie stracę jak oddasz mi pokłony
nie zakładam korony, bo nie zdjęłam korony

[refren]
ziomek, jestem dzisiaj hawajskim patolem
klepię swą dolę, zakładam koronę na głowę
ziomek, jestem dzisiaj hawajskim patolem
resztę pierdolę, resztę pierdolę
ziomek, jestem dzisiaj hawajskim patolem
klepię swą dolę, zakładam koronę na głowę
ziomek, jestem dzisiaj hawajskim patolem
resztę pierdolę, resztę pierdolę
[zwrotka 5: łysonżi]
płynę jak pieprzony krokodyl i nie mam ryja, i nie mam brody
trodza spierdala tu z zagrody, wciąż dla zajawki, a nie dla mody
siemasz johnny, elo aro, telefony się urywają
abonent jest nieosiągalny, urwałeś łeb, bo chcesz być fajny
pośród tej flory i fauny zajęte mam obie dłonie
pierdolę jak to odbierasz, bo do ciebie nie dzwonię
wielu gości strasznie kopci, jestem zwolennikiem roślin
dookoła dryfuje plastik, sam się trujesz przez wynalazki
twoja czaszka jest płaska, to twoja czaszka jest płaska
ziomuś, masz sprany globus, czegoś żeś się tak naćpał
w naszym mieście na dzień dobry diabeł mówi “dobranoc!”
musisz dobrze znać sprawę jak kosisz trawę na siano

[zwrotka 6: ciech]
co myślałeś, że już nigdy nie nawinę?
wrócił syn marnotrawny, żeby powiększyć rodzinę
drink z palemką, kolorowy leżak
patrzę sobie na ich kompro, czy dinozaur, czy też świeżak
wbijam w to jak mam być szczery
rapujący youtuberzy i polski postageryzm
ok boomer, jak jest dla ciebie lipa
włącz sobie “full clipa” i odliczaj do nowego candy’ka
w tym czasie pierdolnę se browar
boski chill, temperatura pokojowa
żywa skamielina czy upośledzony cielak
nieważne, zapraszam na nasz mały archipelag

[refren]
ziomek, jestem dzisiaj hawajskim patolem
klepię swą dolę, zakładam koronę na głowę
ziomek, jestem dzisiaj hawajskim patolem
resztę pierdolę, resztę pierdolę
ziomek, jestem dzisiaj hawajskim patolem
klepię swą dolę, zakładam koronę na głowę
ziomek, jestem dzisiaj hawajskim patolem
resztę pierdolę, resztę pierdolę



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...