azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

profesor smok x kazet - polsat po 24 lyrics

Loading...

w mojej głowie ciągle ktoś jest ćwiartowany, gwałcony, amplitowany tom ordignac albo demony
strach odczuwam w nocy jak małe dziecko
nie zmiennie nogi pod kołdrą, coś łapie za nie
i chyba znam genezę, to było jakoś z przypadku
lato u dziadków, 8 lat, przed tv się siedziało dla fun’u
czekało na dupy, cycki, kneble, łańcuchy, stringi
a z takich nie było, może jakieś różowe landrynki
nagle na ekranie dom rozświetlony piorunami
młody smok, sam w pokoju urzeczony obrazami
opowieści, skrypty, odcinek gdzie typ posiekał żonę
nosił ją w walizce, o ile pamiętam dobrze
ja spragniony wrażeń, horror wdrążony w czaszkę
kolor czerwony na zawsze poślubiony makabrze
nawiedzony mam strasznie łeb od lata 99′
to początek poszukiwań, chodź wtedy tego jeszcze nie wiem

wszystko przez polsat po 24
zwyrol przez polsat po 24
przemoc, wulgarny seks przez polsat po 24
p-rnole i gore ja chcę tego jeszcze bardziej
od peakshow po freddy’ego kruger’a
kino kanibalistyczne aż na pęd się zbiera
tak powstał smok, tak powstał teatr
strach przed własnym cieniem, oto geneza

zemsta horrorów każdej nocy, kiedy muszę do kibla
przytłacza każdy jeden odpalony od dzieciństwa
w pokoju już stoi, czeka na mnie duperka z “ring’u”
przyrzekam byku, patrze przez ramię, przyśpieszam siku
to przez regan onamizującą sie krucyfiksem
to maczeta jason’a rozpruwająca brzuchy dziwek
ćwiartowanie ludzi w “winnie pig” robił się kruchy mirek
i igła wchodzi w skroń, wychodzi okiem, cudnie, proszę replay
seks oralny z odciętym łbem, reanimatorzy ślizgali się na flakach, tainted, to się utrwali na głowie ze stałą gałą [???]
będę to oglądać, licząc, że w trakcie “serbskiego filmu” mi zrobi loda, nawiedzony w hd, egzorcyzmy, muzyka w “omenie” to moje poczucie estetyki, w oczach mrok i cienie brną z ciśnieniem na mięso
podobni mi psychole brną w rozkład i plugawstwo, po wrażenia idą ch-r-

wszystko przez polsat po 24
zwyrol przez polsat po 24
przemoc, wulgarny seks przez polsat po 24
p-rnole i gore ja chcę tego jeszcze bardziej
od peakshow po freddy’ego kruger’a
kino kanibalistyczne aż na pęd się zbiera
tak powstał smok, tak powstał teatr
strach przed własnym cieniem, oto geneza

sporo czytałem od dziecka, rodzice zachwyceni
biczem inne dzieci zaganiano do biblioteki
pożerałem te książki, no pstryk i nie ma
z tym, że rzeczy typu “księgi krwi” barkera
historia o typie co gwałcił i jadł zwierzęta
dupa nosiła na sobie skórę swojego męża
oo, o zdeformowanych dziwkach, czarownicach
przemoc i p-rno przy takich mixach czuję chillout
w podstawówce dostałem stephen’a king’a pod choinkę
typa w prosektorium pociąć chcieli żywcem
diabeł nad jeziorem mówił, że mama nie żyje
wesołych świąt mireczku, to miałem wigilię!
chory łeb, podrelowskie poczucie piękna
obkute w nadmiar złych obrazków mamy serca
zmieniamy poezję, zgniłą sztukę mięsa
skosztuj tej padliny, ej, nie ma co się lękać

wszystko przez polsat po 24
zwyrol przez polsat po 24
przemoc, wulgarny seks przez polsat po 24
p-rnole i gore ja chcę tego jeszcze bardziej
od peakshow po freddy’ego kruger’a
kino kanibalistyczne aż na pęd się zbiera
tak powstał smok, tak powstał teatr
strach przed własnym cieniem, oto geneza



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...