profesor smok x kazet - tytyryyy lyrics
[profesor smok]
wsadzam ci łapę przez gardło, rozrywając przełyk, poczym się niżej przebijam
kaleczę ci ściany żołądka i grzebie w jelitach, żeby wymarać gdzie jest okrężnica
zaciskam paluchy na niej i do góry wszystko wyrywam
żebyś się zrzygał własnymi flakami, bo cie jak bluzę, na lewą stronę wywijam
miejsce się skończyło w piekle więc stąpam se teraz po ziemi brudnymi butami
to wchodzi jak koperta koksu ze znaczkiem moczonym w lsd i chyba mnie diabli nadali
słabi i bladzi się robią skurwiele gdy po nich przychodzę, ślina mi ścieka po brodzie
z przegniłych dziąseł wystają kły długie i brudne jak stare gwoździe
ja miażdżę ciągiem pomysły mam nawiedzone z gęby mi wali masowym grobem
popsuje młodzież aż stanę się dla nich lokalnym bogiеm
a dla każdego snowflejka, który coś stęka, że mniе tak reza oblecha
mam jedną linijkę, nie gadam z panami jak piękna i bestia
zwizualizuj to proszę jak możesz, jeśli to cie tak oburza i parzy
ja sobie ciebie trzymając za kostkę powoli opuszczam do paszczy
rozkurwiam se gwiazdy, z łańcucha zerwany, to już jest rzeźnia nie sztuka
to gówno tak uzależnia że dzieci próbują już wciągnąć przez banknot ścieżki ze studia
makówka płonie, od czarnych wizji [?] ludzkie armie są żywcem nadziane na pale
wróżę zagładę zwrotki to topór wykuty na pamięć, zatopie go w twojej czaszce
wejdzie w nią miękko jak w przegniły owoc
poczym cię łajzo uniosę nad głową i wypierdolę przez zamknięte okno!
[refren]
brain dead!
tytyry tytyry
jeszcze raz [4x]
[floral bugs]
wraca syn marnotrawny ośmiu macek i testosteronu
jestem wybitny zdałem testy wszystkich wenerycznych chorób
mix wekny i mordoru, sepsy i mefedronu
a co se psy gadają sk+mam tylko w święta ziomuś
bugs to chorus, niekwestionowany król podziemia
młody gniewny newcomers z techniką niczym weteran
pewnie o mnie słyszałeś, że pojeb i degenerat
i że ciężko się mnie pozbyć mnie jak jebana wenera
że lewy hak mam, jak kapitan, z piotrusia pana
jak nie siada ci rap + możesz wypierdalać
że jakbym jeszcze brał to jak w euforii + zendaya
prośby wysłuchane, powrót czarnego pana (bugs)
[refren]
brain dead!
tytyry tytyry
jeszcze raz [4x]
Random Lyrics
- lucasviniciusversionstajovem - pra sempre (forever - shrek the musical) lyrics
- dani kiyoko - toolit lyrics
- roman kayz - fallout lyrics
- phlorent - funeral lyrics
- jay gudda - confessions lyrics
- depol - ibiza lyrics
- eliomar e alexandra - jesus chegou no lugar lyrics
- 玉置成実 (nami tamaki) - dreamers lyrics
- xoemyr - sweden lyrics
- lust (band) - the end lyrics