projektor - nie chodzi o... lyrics
[zwrotka 1: bas]
pozmieniali się chłopaki w biznesmenów
dusze posprzedawane król midas na sumieniu
chuja zostało z muzyki z przekazem
jaka bieda zajmij oko tatuażem
upadł obiektywizm w muzyce ulicy
nie musisz mądrze gadać ważne jak się szczycisz
krzyczą krzyczą na bitach za miliony
złoty cielec zabrał cel cel w szampanie utopiony
diss i przemoc zamiast wzorów do naśladowania
masy w kolejce do tantiemów pobierania
muzyka buntu stała się popisem stylistów
umarła prostota na życie u wizażystów
[refren: puq & bas tajpan & cichy]
nie chodzi tu o to by dać się wkręcić w lans idiotom
nie chodzi to o to by grać i mieć już tego potąd
nie wchodzi w grę jak dotąd to byś mógł coś zmienić kwotą
nie szkodzi że masz śmiać się że ja wciąż chodzę piechotą
[zwrotka 2: miuosh]
pozmieniało się chłopakom w głowach
trzeba byłoby ich złapać kazać zacząć im od nowa
robić to grać i pisać przecież sens się nie zmienia
to nie hajs ma tym rządzić a podobno wena
scena zdycha zdycha scena w gównie tonie
rządzi pycha pycha wróżą rapu koniec
podświadomie słysząc o poziomie niszczę łaków wzrokiem
wbrew co po niektórym z ponad koniunktury co na topie
puszczam myśli po to żeśmy tu przyszli
stojąc z boku płyt pełnych amoku pieprzę ten wyścig
ten fame ściemniany i taką też sławę
mam cel obrany jak tą komerę dławię
[zwrotka 3: rah]
jedni żyją z muzyki drudzy dla niej
skazaniec kontra wybraniec
jak każdy krainy dźwięków mieszkaniec
działam jako posłaniec i mówię
tudzież podróże po amplitudzie
ku lansu ostudzie od stycznia po grudzień
sm+tki utopione w strofach nie w wódzie
to fach bez złudzeń ocknijcie się ludzie
po co trwonić harmonii stan
na ten cały sprzedawczy chłam
fygydymyk znikam sam
fygydypyk witam gram
[refren: puq & bas tajpan & cichy]
nie chodzi tu o to by dać się wkręcić w lans idiotom
nie chodzi to o to by grać i mieć już tego potąd
nie wchodzi w grę jak dotąd to byś mógł coś zmienić kwotą
nie szkodzi że masz śmiać się że ja wciąż chodzę piechotą
[zwrotka 4: puq]
bo pamiętam to i widzę teraz
kto umiera w nurcie gdzie spływają zera
wszystko w hurcie aż chuj cię strzela
era na disco tak nisko kładzie rapera
rzadziej czujesz jego bliskość
raczej w podkładzie bardziej ufasz piskom
i tak z dnia na dzień i wspak w zasadzie i co
lepiej dać dupy zyskom i nie pseudo
wżynam się jak w stal w wiertło
imam fal jak posejdon
to też nie pierdol mi tu z rezerwą jak docent
w ręku mam berło kto jest sto procent
na otarcie łez dodam że w istocie
to dotrze kiedyś do potrzeb twych pociech
[refren: puq & bas tajpan & cichy]
nie chodzi tu o to by dać się wkręcić w lans idiotom
nie chodzi to o to by grać i mieć już tego potąd
nie wchodzi w grę jak dotąd to byś mógł coś zmienić kwotą
nie szkodzi że masz śmiać się że ja wciąż chodzę piechotą
Random Lyrics
- myke towers - aunque llegue otro lyrics
- jj lawhorn - thank you for this day lyrics
- луни ана (luni ana) - особняк (mansion) lyrics
- night cap - freeway lyrics
- نيللي مقدسي - oof oof - أوف أوف - nelly makdessy lyrics
- color (usa) - i feel sorry lyrics
- fun people - 9 años lyrics
- вайз (vayz) - motive lyrics
- miguel ríos - el chico de la tapa lyrics
- kimmuseum (김뮤지엄) - 난파선 (shipwreck) lyrics