azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

przemo dbm - czyste niebo lyrics

Loading...

[refren: przemo dbm]
teraz patrzą nam na ręce, liczą na nas
całe życie na patencie, w końcu pyko
przyszła pora żeby w końcu zrzucić balast
wzbić się ponad te ich cała nieprawdziwość
my nie chcemy iść tu z nimi tylko zamiast
to co oni mówią dalej biorę w nawias
mimo ze już paru chciało dać mi zakaz
dalej robię swoje
ciągle, mimo wszystko

po to żeby ujrzeć czyste niebo

[zwrotka 1: przemo dbm]
żyjemy w chorym kraju to nie katar
staram się nie motać
to nie tracki na pokaz
robię tracki nie na poklask mas, wiesz
oni dalej na blokach gomorra
siedzi się tu po hasz-komorach
cały czas na pełnych obrotach
mój styl uzależnia; świeligowska koka
tracki to mój backup
chce być bliżej boga
bo boje się diabła
chcesz na rozpęd kopa
to uważaj chłopak
z rozpędu mogą cię przekopać
nie chce tutaj utknąć
być w tym samym miejscu już do końca życia
więc ide do przodu
choć wiatr wieje w oczy
trzepocze kapoca

po to żeby ujrzeć czyste niebo

[zwrotka 2: slim szczegi]
slim szczegi tylko dziś szczegi
trochę więcej kilogramów
dupy napierają mi na chatę
jakby usłyszały ploty, że w tym domu leci wino z kranów
to są moi ludzie, poznaj piromanów
jeden gaśnie – wtedy drugi wznieca ogień
poznałem ulice, gdy nie miałem planów
dziś mam plany
mimo to nie wiem co czai się za rogiem
może coś mnie zaskoczy
pisać będę miał o czym
w to już nie uwierzą tak jak w światowida
ale dookoła głowy mam oczy
i o starych czasach nie chcę zapominać
nawet jeśli nie dają mi spać w nocy
niejeden, co nie udźwignął oczekiwań
nie przestaje grzać tak jak w kambodży
a kiedy przestało mi wychodzić z rapem
to mój parę kurew zwiastowało koniec
pytali jak szczegi teraz zrobi papier
choć sami gadali, że mam siano w głowie
a ja jak adwokat diabła – sobie radzę
na to jaki jestem sam już znam odpowiedź
jak mi się coś nie podoba no to sadzę
a nie: stoję dalej, czekam na pogodę
wychowany pod tym niebem
gdzie jak obcy mnie zapyta o coś no to nic nie wiem
nikt tu nic nie wie
a chce dawać ci wskazówki co jest dziś w cenie
milczenie
złoto, czasem lepiej nawet nic nie mówić
tym bardziej jak wóda to twój patent na zabicie nudy
kiedyś widziałem margines jedynie w zeszycie z budy
teraz tamten kradnie, tamten w bagnie, tamten wali ryż
teraz patrzą nam na ręce, robią hałas
całe życie na patencie, w końcu pykło
lecz gdy w syfie stałem jeszcze po kolana
też nie było im z tego powodu przykro
dokąd uciekł szczegi zadają pytania
bo nie przeszedł nigdy mojej drogi nikt stąd
59-700 i bkartel mafia
życzę, żeby każdy ziomek zrobił dziś sos

po to żeby ujrzeć czyste niebo

[refren: przemo dbm]
teraz patrzą nam na ręce, liczą na nas
całe życie na patencie, w końcu pyko
przyszła pora żeby w końcu zrzucić balast
wzbić się ponad te ich cała nieprawdziwość
my nie chcemy iść tu z nimi tylko zamiast
to co oni mówią dalej biorę w nawias
mimo ze już paru chciało dać mi zakaz
dalej robię swoje
ciągle, mimo wszystko



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...