azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

przezwyczajność - sierpień lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
budzę się, wstaję
wychodzę, o ja cię
jednak za gorąco wracam, leżę na kanapie
pójdę wieczorem, też będzie spoko
ale najpierw poleżę , zrobię czerwone oko
jest wieczór i trochę chłodniej teraz
to ja piszę do chłopaków no i w sumie to się zbieram
bo daleko mam, ale przyjemny stan
mnie czeka, przede mną droga daleka

[refren]
leniwy podmuch wiatru
gorący słońca dotyk
szkoda że nie ma was tu
jak coś siedzimy do nocy
leniwy podmuch wiatru
gorący słońca dotyk
szkoda że nie ma was tu
jak coś siedzimy do nocy, do nocy

[zwrotka 2]
atakuje nas słońce
o nic nie pytam ,o nic nie proszę nikogo
mam koktajl ze słomką
to papier, plastiku nie wolno
kamper nad wodą
i tak wolno czas płynie , że nie wiem
jaki jest dzień, jaki jest tydzień
obok mnie ludzie
z którymi dobrze milczeć
z którymi dobrze myśleć
[refren]
leniwy podmuch wiatru
gorący słońca dotyk
szkoda że nie ma was tu
jak coś siedzimy do nocy
leniwy podmuch wiatru
gorący słońca dotyk
szkoda że nie ma was tu
jak coś siedzimy do nocy, do nocy

[outro]
ciągle tu widzę i słyszę to wszystko co ludzie uznali za piękne
moi ludzie mnie widzą, oni mnie słyszą, zawsze tu ze mną chcą przeżyć ten reset
pośród betonu i telefonów, ciągle nie wiedzą jak znaleźć tą przestrzeń
my już to wiemy, chodź usiądziemy, zaraz zrozumiesz dlaczego tu jestem
bo po co marnować tu czas na ludzi, którzy na co dzień nie patrzą ci w oczy
lepiej być z tymi którym się nie nudzi, dlatego tak trzeba żyć nie mamy dosyć
ostatnie co, będziemy dziś robić to jakieś ruchy i skoki
poważnie, szkoda że nie ma was tu, jak coś to siedzimy do nocy



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...