azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

​przyłu – brudnopisy lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
zapomniałem kim jestem i to bez przesady
z kontuzjami jak manchester i to nie od trawy
puszczam sobie pierwszy numer jakoś sprzed dekady
i jakoś tego nie czuję że czas leczy rany
bardziej je rozdrapuje, już niczego nie umiem
w głębi głupia wiara że mnie rap opłakuje
że nadal stoi murem ten ludzi tłum pod klubem
że za bardzo się wczułem… kurwa mać był tylko jeden kierunek
drapie w głowe się, że jak to ogarnę
mam napisane od roku tego albumu trzy czwarte
ciągle powtarzam mantre że nic nie idzie na marnę
a że nie idzie bo ktoś zawiódł no to chuj… naturalne
wyjechałeś na urlop? czy coś się kurwa stało
zwyczajnie nie masz weny? stary… wszyscy czekają
late night jak jimmy fallon sam zadaje pytania
dlatego się boję nocy mordo zero spania
kiedy [?] nie wydzwania wolę znów gubić zasięg
dziesięć godzin gość mi mówi, że jak chcesz to da się
oglądam jak grasz ziom, ile miast na nowej trasie
a ja zwijam się w kłąb…
a ja zwijam się w kłąb jak pies
tylko on przez ten rok chyba widział jak jest
taco dropi oświecenie, słucham pierwszy track
i nagle oświecenie, kurwa mać on też tak ma
[refren]
raz dwa czy mnie słychać?
trzy cztery pięć miałem przerwę od życia
liczę do dziesięciu, oddycham
zapisuję ostatnią ze stron w brudnopisach
raz dwa czy mnie słychać?
trzy cztery pięć miałem przerwę od życia
liczę do dziesięciu, oddycham
zapisuję ostatnią ze stron w brudnopisach

[zwrotka 2]
skąd takie opóźnienie? bo wystawiały labele niby
kazdy chciał to wydać ale musisz znać cene
skąd takie opóźnienie? bo co drugi menadżer to szmata i przyrodzenie
od paru lat na scenie więc mam atut
nie zgadzać się na pierwsze lepsze kupno moich zasług
mam to szczęście, że mnie szynol wyniósł z lasu
i wyciągnął do mnie rękę jak już chciałem klikać “kasuj”
uzależniłem się od dopamininy
od chwili kiedy pierwszy raz sprawdzacie wypociny
czułem się pozbawiony tego co kocham
ale mnie nie uciszysz nawet jak mnie pochowasz
i tylko…

[refren]
raz dwa czy mnie słychać?
trzy cztery pięć miałem przerwę od życia
liczę do dziesięciu, oddycham
zapisuję ostatnią ze stron w brudnopisach
raz dwa czy mnie słychać?
trzy cztery pięć miałem przerwę od życia
liczę do dziesięciu, oddycham
zapisuję ostatnią ze stron w brudnopisach



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...