przyłu - usta 2 lyrics
[tekst piosenki “usta 2”]
[zwrotka 1]
(chcieliście usta dwa)
nie ma sprawy, tylko ty i ja
nadal nie mam czasu napić się herbaty
ale lód włożyłem ci na palec, ta
nadal biegam, ćwiczę na maraton
ty się śmiejesz kiedy mówię na poważnie
a pamiętam jak żegnałaś się przed trasą
i pytałaś “wrócisz”, mówię naturalnie, uh
[refren]
bo nie ogarnę sam, to nie mój rok i dzień
i nie ubieram słów, bo nienawidzę
kiedy cały świat chciałby zatrzymać się
ty czule do mnie mów
bo nie ogarnę sam, to nie mój rok i dzień
i nie ubieram słów, bo nienawidzę
kiedy cały świat chciałby zatrzymać się
ty czule do mnie mów
[zwrotka 2]
okej, chcieliście usta dwa
nie ma sprawy chociaż byłem sam
i to boli kiedy nikt nie odpowiada
kiedy jеstem z ciszą pośród czterech ścian
wyglądają tak piękniе gdy milczą
tak pięknie gdy mówią
i mnie to wcale nie dziwi, że są platynowe
dla mnie to i tak za dużo
inni się budzą, my stoimy twardo
wróciłem z trasy i już się nie martwią
zrobiłem cardio z moją wyobraźnia
czy wielka willa, czy małe mieszkanko
ty chyba jeszcze nie wstałaś
więc niosę śniadanie do łóżka
otwierasz oczy a ja
a ja znowu patrzę
[refren]
bo nie ogarnę sam, to nie mój rok i dzień
i nie ubieram słów, bo nienawidzę
kiedy cały świat chciałby zatrzymać się
ty czule do mnie mów
bo nie ogarnę sam, to nie mój rok i dzień
i nie ubieram słów, bo nienawidzę
kiedy cały świat chciałby zatrzymać się
ty czule do mnie mów
Random Lyrics