azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

psycho tatuś - alternatywy ii lyrics

Loading...

[refren: psycho]
to altów rusza, w tym klanie jest dusza
testodan przewraca kartki naszego scenariusza
dziewięć leg inva, ociera łzy, się wzrusza
akt drugi klanu, na młynek buddyjski
to nasze klany na ośmiotysięczniku
klanów naszych ślady widziałeś na księżycu
jest trochę noobstwa, ale większość o klanie
w czasach kryzysu – alternatywy

[zwrotka 1: psycho]
nie musiał klan się udać, mógł być podzielony
na wojennej sekcie wciąż odganiałbym nooby
przyszłość z kryształowej kuli – nie byłem jej pewien
wiedziałem – nie ty – to kwiat zrobi to za ciebie
do moich klanów z szacunkiem, nie raz ze skruchą
nikomu nie są obiecane legendy
dlatego do altów wyciągnięta ręka
i miejsce na e2 niezależnie od święta
moja ew-ngelia, nie mów, że nie wiesz
dryfowałem po serwerze konsumując sam siebie
mnich klanów alterów, dla kwiatów pustelnik od lat
nieraz było tak, że z legą mieszała się łza
nie pisze o tym żaden lajfstajlowy kwiateczek
jak grając na privie stajesz butem na syberię
a czas się nie waha, zapierdala dalej
alters, tak się skończy ten różaniec
za mną jak z horroru, chciwych noobów tłum
aliot mówił mi, jak się wspinasz, nie patrz w dół
ten sam priv, szpagat polskiej zawiści
zszył nasze klany, na orchi po fragach blizny
pamiętam pierwszy loot, pierwszy exp, pierwszy miecz
jak pierwszy ded, jak pierwszy klan
i to jak tłumaczyli mi, że alternatywa
to tylko osada żałosnego psycha

[refren: psycho]

[zwrotka 2: testodan]
na orchidei nie mamy pełnych kont, gdzie jest 6 leg
24-karatowych legend w naszym eq, ej
ale jest to szczere, co robię, nooby sieją hejt
wrzucą to na kwejk znów i zmierzy to facebook
budda jeśli jest, to sam oceni
ja jestem tu choć mówili mi, że alty są straceni
podpisy moich leg, tam gdzie altowski bruk jest
znają brud tych klanów, możesz mieć te legi, ale chuj się zmieni
znów, to nie jest tak, że nie mam leg
plus chcesz zmierz też puls i wtedy przemyśl
jestem altem, bo kiedy wbijam na e2 niszczę
artharell, amed deotnuj milknie, hej
bo kiedy robię dzienne, to jakbym na ośmiu tysiącach patrzył w niebo
i jestem altem, bo zawsze jestem lepszy od kwiecistego
i tu nie o to chodzi, żeby handlować sł i grać nie fair
bo wiem, jak to jest być kogzem i mieć pomarańczowe eq

[refren: psycho]

[zwrotka 3: venom]
obecnie w mojej grze nie ma miejsca na cierpienie
zapisałem wiele klanów fragami nadaremnie
złe itemy były na mnie, dzisiaj to przeszłość
zawsze możesz stworzyć lepszy serwer, wbić kutasa w noobstwo
surowy realizm kontra kwiecisty abstrakcjonizm
możesz nie unieść ciężaru występków, gdy altów atakujesz
na uśmiech się silisz, z wielkim trudem, twój klan płacze
przegrywasz wszystkie wojny, kłamstwa, dedy, rozpacze
dziś na orchideę patrzę z nieco innej perspektywy
uczę się na cudzych błędach, gram w altach, nie na niby
nie chcę na syberii zginąć, jak niejeden vasq
druga część, psycho, testo, vena – alternatywy
to nie sztab kryzysowy, bo trzem graczom się powiodło
dla nas alternatywy, altersi, kiedyś gwardia outcasts
podpisali pakt przeciw altom nooby ze słabą formą
plucie jadem na altersów, to stało się już normą
posiadam dar nadziei, jak wielki invers
wciąż podążam za zielonym światłem, nadal stop nędzy
tu nocna zmiana graczy pełni dyżur na goonsie
czasem zajrzę do dawnego serwera – niby jest w dechę
niby najlepiej, brak rozterek, też bym chciał
wyjebane mieć na wszystko jak przed tym leslie chow
taaa, alternatywy ii, good bye, testodan, ciao

[refren: psycho]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...