psycho tatuś - powrót do klanu lyrics
[zwrotka 1: psycho]
wracam do klanu, jak do ekspa źródła
legi mogę zmieścić i spakować do pudła
upchnąć gdzieś w sklepie, wrzucić na szafę
ale zawsze co robiłem nazywałem klanem
ty też tak nazywałeś chociaż nie było w twoim guście
później twoi klanowicze zrobili z klanu kurwę
na ich niecne hera i jebane kaprysy
z strony zrobili obrazek, a z rang napisy
nic nie warte legendy, puste ideologie
cały czas masz omamy i nie możesz im zapomnieć
dedaj to, musisz zaufać klanu
prawdziwe bony są, gdy jest prawdziwa lega
prawdziwa legenda w prawdziwym kurwa legendarnym
im mniej wiesz tym lepiej ekspisz, więc idź poexpić
jak diler mogę sprzedać ci najlepsze ekspy
ale musisz mi zaufać i za mną iść
[zwrotka 2: chelsji]
powiedz, ile razy się dedłeś na tyle, ile w ogóle mogłeś?
lootać lege z legą, to chyba na prawdę trudne
za marne drobne sprzedali legi, które były dobre
ja trzymam bon, nie mówię ci o bzdurach
nie po to admin dał mi szansę, by zamienić się w szczura
dla mnie to klan, nie opcja na profil
nie muszę dedać tego, z którym nauczyłem się legi loocić
słyszę, co mówią klany, ja czuję ich pragnienia
to go ziemia nauczyła mnie myślenie
mam coś do powiedzenia i to powiem, co mam lootnąć to lootnę
choćby cały klan stanął na głowie
to opowieść o tym, co loota tu w rzeczywistości
czym ekspią ci skomplikowani i prości
o tym, co na e2 gości, co czuje noobek
liczy się to co zostawiasz po sobie
[refren x2: psycho]
koniec rapowania o legendach i butach
nie chcę już o tym nawijać, bo nie chcę tego lootać
to nawijka o prawdziwych bonach i ich uczuciach
to powrót do klanu, któremu możesz zaufać
[zwrotka 3: psycho]
to powrót do klanu jak powrót do przeszłości
każdy noob to debil, bo chce poczuć smak wolności
bo zdedany owoc ciągle krąży mi na głową
mam coś, ale zawsze lepsze jest coś obok
szkoda, że nie podchodzimy tak do lootów
ktoś lootnął lege, lootnę dwie za to wypijmy
odetchnij od wojen i tak jest lepiej niż kiedyś
wydawałem singiel dedało się pół noobów
spuścili z tonu możesz ich mieć za pół ceny
jebane nooby sami wpadają w dół biedy
kiedy piszę tekst dostaję kurwa legend
nie ukradniesz ich choć byś był jak bonzo haker
nie zabezpieczam się chociaż nie znam przyszłości
jebane dno jest po to, żeby się od niego odbić
i tak lootałem legi, ale nigdy sobie nie
czasami zaciskałem legi i czułem tylko gniew
[zwrotka 4: venom]
ich wszystkie legi wyrzuć w ithan, porwij
tych noobków znikąd bez własnej historii
są ślepi jak kret, a chcą ekspić z ogniem
powrót do klanu, mam prostą teorię
co się tak dedasz? masz chorobę kijową?
chujozo z lordozą przyjdziemy po legi nocą
bez wielkich praw, bez tłumów ludzi
to czysty eksp bez ekspowego szumu
dla moich klanów i dla tych przyjaciół paru
od 100 leveli nawijka bez żadnego socjalu
z legą w dłoni nie dedniesz mnie dzieciaku
w tym mieście nigdy nie będzie altciaków
dla ziomków jasne w każdej słuchawce
nooby ekspione palcem wypierdalać z klanu
nie ma miesca dla ciebie tam gdzie ekspi wenuś
więc ucz się noobie kwiatowych języków
[refren x2: psycho]
Random Lyrics
- saybo - can't relate lyrics
- blake fades - now lyrics
- carlos kendrick - mano deixa lyrics
- david olivarez - y te lo pido lyrics
- jords - all the way home lyrics
- nancy sinatra - are you on the road to loving me again? lyrics
- santa - гнездо феникса lyrics
- the lone ghosts - crossroads lyrics
- duquende - andar y andar (buleria) lyrics
- jlatrel yahmir - she may not find me (lyrics) lyrics