azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

quebonafide - łajza lyrics

Loading...

[intro: mrozu]
mój ból to studnia bez dna
patrząc w l+stro nie poznaję się sam
mój wróg największy to ja
świeciły dla mnie latarnie za dnia
a w noc chowałem pod stół
silną wolę i się trułem jak szczur
bo mój ból to studnia bez dna
już nie poznaję się sam

[refren: mrozu]
znowu widzę łajzę
pusty bar, pełne szkło
przez to zło ciągle przypominam łajzę
wycie psów, śmiech i kwik
kilka burd, brud i dym
do piekła skrót dobrze znam
byłem tam, byłem tam
do piekła skrót dobrze znam
byłem tam, byłem, byłem, byłem

[bridge: quebonafide]
szybko nam się nudzi raj
krzyczą diabły: “wróćmy tam
na ulicę, gdzie mówiły “dobry wieczór” złe dziewczyny”

[zwrotka 1: quebonafide]
poczucie winy wysyła do mnie złe znaki jak syny
znam miejsca w których uczucia są brudne
a myśli paskudne jak pijackie szczyny
speluny, meliny, ludzie wjebani jak szczury w labirynt
wchodzisz tutaj kiedy nie możesz usnąć
wypełniony pustką jest duszno i dymi
solą na ranę sypałem bracie o piątej nad ranem
znam podążanie za złym pożądaniem
i naćpane panie stające się ciałem
jej taniec na czerwonym świetle
noce między niebem i piekłem
powroty opuszczonym metrem
ta szyba nie pęknie, ale

[refren: mrozu]
znowu widzę łajzę
pusty bar, pełne szkło
przez to zło ciągle przypominam łajzę
wycie psów, śmiech i kwik
kilka burd, brud i dym
do piekła skrót dobrze znam
byłem tam, byłem tam
do piekła skrót dobrze znam
byłem tam, byłem, byłem, byłem

[bridge: quebonafide]
szybko nam się nudzi raj

[zwrotka 2: quebonafide]
zło jak skurwysyn
pamiętam usta o posmaku łychy
mój głos sumienia choć struny pozdzierał
do teraz czasami coś krzyczy, nie słyszysz?
no jasne, że nie
właściwie to rozpaczliwie się drze
pamiętam sm+tne uśmiechy i grzechy
te bordowe ściany no i biały len
sprane ręczniki i mydła
męczarnie tak jak zwierzę w sidłach
na początku słodkie jak gumy do żucia
uczucia z którymi nie wygrasz
i których chcesz jeszcze
noce między niebem, a piekłem
powroty opuszczonym metrem
ta szyba nie pęknie, ale

[refren: mrozu]
znowu widzę łajzę
pusty bar, pełne szkło
przez to zło ciągle przypominam łajzę
wycie psów, śmiech i kwik
kilka burd, brud i dym
do piekła skrót dobrze znam
byłem tam, byłem tam
do piekła skrót dobrze znam
byłem tam, byłem, byłem, byłem

[outro: quebonafide]
szybko nam się nudzi raj



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...