raca - później już nie ma nic lyrics
[zwrotka 1]
nigdy nie uczyłem żyć, mówiłem jak upadałem
czasem ktoś powiedział, że mam jakiś talent
tu, gdzie ambicja jest diwą lub kurwą
a mówić kocham jest często za trudno
żyjemy, deszcz jest łzami, łzy są bólem
ale tak między nami, już chyba nic nie czuję
widok jej oczu, kiedy widzi pożegnanie
odpalasz szluga i w ciszy patrzysz w ścianę
zegarek tyka i kurwa każdy kłamie
nie mamy wyobraźni, popadamy w chlanie
byłe, nie znam, powroty, spieprzam
znam tylko anegdoty na temat kurestwa
krzyk gardzi milczeniem, usnęły ćmy za barem
obudź mnie, panie kesey, gdy będę już w kaftanie
nadchodzi jesień, te wieczory się dłużą
to tak o tych, którzy myślą za dużo
[refren x2]
jestem, byłem, później już nie ma nic
przyjdź na chwilę, później już nie ma nic
dni są miłe, później już nie ma nic
się pogubiłeś, chuj wie, jak dalej żyć
[zwrotka 2]
liście opadają, to działa w jedną stronę
kwiaty więdną, ty wiesz, coś jest spierdolone
niby chcą cię gościć w polsce, po miastach
ludzie bezdomni, aż żeromski się zaśmiał
czy nie ma błysku w oczach? jest na pokaz
ty rżnij się, tnij, na koniec szlochaj
ty pij mnie słowami, że coś z tego będzie
pomiędzy drinkami, kolejnym natręctwem
powrotem, energii czterdzieści procent
noce, poranki, firanki twych okien
wspomnienia, kochanki, przyjazdy z powrotem
wyznania, kłamstwa, uważaj, co powiem
zwali mnie poetą, twa suknia mych zmartwień
półprzeźroczysta, świat lizał ją wiatrem
zepsułem się, coś pięknego, kolego
sadzę bluzgi, kurwy i chuj im do tego
[refren x2]
jestem, byłem, później już nie ma nic
przyjdź na chwilę, później już nie ma nic
dni są miłe, później już nie ma nic
się pogubiłeś, chuj wie, jak dalej żyć
[zwrotka 3]
zgniłe poranki są dziwnie kuszące
bezbronne oczy córki mówią “wyjdzie słońce”
niedobrze..
chciałeś kurwa wisienek, zatrułeś się tortem
romanse, farsa, z anioła do diabła
miałem nie bać się nieba, do chuja nieprawda
nie patrz, on nie wart spojrzenia, to bałwan
lepią go marzenia, zewnętrzna pogarda
dziś zimy nie ma, a czujesz chłód, rafał
związki się jebią, jak plazy na trasach
polej chłopaku, zaraz kolejny klin
i jeszcze jeden, później nie ma już nic
jesteśmy sami, związani myślami
podpal dynamit, patrz się spalamy
osiągamy swe cele, ta, aż do trumny
z roku na rok, tylko coraz głupsi
[refren x2]
jestem, byłem, później już nie ma nic
przyjdź na chwilę, później już nie ma nic
dni są miłe, później już nie ma nic
się pogubiłeś, chuj wie, jak dalej żyć
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
Random Lyrics
- punxxx - motherfucker lyrics
- dom kennedy - in other words lyrics
- hellberg - the girl (anevo remix) lyrics
- rob c - rehnnde lyrics
- fly_warrior - go lyrics
- the real group - ris á la malta lyrics
- beyond the black - love's a burden lyrics
- king kaka - east kwa mabeast lyrics
- chaos network - path of kirito lyrics
- mr muffin - magnificent lyrics