azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

raca & peerzet - gin, tonik lyrics

Loading...

[zwrotka 1: raca]
wlewam gin do szklanki, półtorej setki tylko
dwie ledwie kostki lodu, niech gin chłonie zimno
chwytam za tonik, cytryna znika z dłoni
biorę pierwszego łyka, spijam się w monotonii
za oknem pada, ja tonę w serenadach
krzyczę pierdolę cię, krzyczę tak do świata
mówią mi raca, gdy znów wypuszczam longplay
do siebie mówię rafał kiedy wreszcie dorośniesz?
zostawiłem kobietę, będą ze trzy miesiące
chociaż miałem dwie naraz, lecz dziś to nie istotne
koniec jest końcem, początki są głupie
znów kłócę się z ziomkiem jakby mi odbił dupę
wracam do domu, patrzę za okno z drinem
jak byłem sam na płycie tak idę sam przez życie
jestem skurwysynem, mówią, wiem to dobrze
chcę zebrać siłę i spróbować zapomnieć

[refren: raca]
gin, tonik i gorzki smak życia
spotkania w barach się kończą gdy świta
ćmy barowe nucą nananana
gra muzyka lecz zamykamy zaraz

[zwrotka 2: peerzet]
nie wiem czy zdążę dogonić świat, to tyle chwil
które mają jak tonik smak gdy promile gin rozpyla w nim
nie wiem czy to czas i miejsce dobre
widzę przed oczami film, nie jestem w nim jamesem bondem
robię słaby dill i wsiadam w jakąś starą hondę
sprawy tworzą wir i krzywią moją starą mordę
te powroty do przyszłości to wpływ alko albo psychika
która powinna skoczyć dawno przez balkon
nie lubię w sumie wiesz zamulać się tak jak teraz
i skomleć jak pies, ale to tylko track rapera
wlewam gin i tonik do szklanki po raz drugi
wyrosłem z tego by się przejmować kto nas lubi
moje życie jest moje bez względu na słowa drugich
mądrych jak sowa polująca w nocy na clubbing
pierdolę świat jak tupac jeśli to tylko monet wyścig
wolę gin i tonik i własne ch0r- myśli

[refren: raca]
gin, tonik i gorzki smak życia
spotkania w barach się kończą gdy świta
ćmy barowe nucą nananana
gra muzyka lecz zamykamy zaraz

[zwrotka 3: raca]
znów gin jest gorzki, znów świt jest sm-tny
życie znów ma smak, szkoda, że smak wódki
życie opuszcza nas, wróci rankiem do durni
i termin wczoraj czas zamknie na cztery spusty
my pijani klęską, zbratani z agresją
z pozoru łagodni chcący zabić przeszłość
robię drugiego drinka, tak zapominam łatwiej
o pannach, k-mplach, tym co przemija z wiatrem
rocznik ’86 – mój powód do dumy?
połowa z nas to pijaki, chamy albo ćpuny
pod kotarą dumy ukrywamy złe sny
zrób mi jeszcze drinka, robię się odważniejszy

[refren: raca]
gin, tonik i gorzki smak życia
spotkania w barach się kończą gdy świta
ćmy barowe nucą nananana
gra muzyka lecz zamykamy zaraz



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...