radzias - nie zapomnij lyrics
[zwrotka 1]
wiesz jak rozumiem dorosłość? przykrym brakiem perspektyw
życie przeszłością albo przyszłością, nigdy w czasie teraźniejszym
wspomnieniami wyobraźni, które nigdy się nie wydarzyły
to w nich leży obraz fikcji, od igieł morfiny tym bardziej zażyły
we mgle codzienności dziecko we mnie jeszcze mnie bierze na stronę
z całą biblioteką umberto eco na cmentarzu zapomnianych książek
czytam zafóna, a z literatka ledwo wystarcza na literatkę
gdybym zastanawiał się, czy to kocham, to pewnie bym przestał to kochać na zawsze
porcelanowe relacje są bezwartościowe bardziej niż złote myśli w lombardzie jak tejpy tet’a schowane
werteryczne listy dalej na dnie bagażu doświadczeń
a negatywne emocje to mój najlepszy przyjaciel tu
nie potrafię miejsca zagrzać, kończę w opałach niczym julian carax
sama fortuna bywa nieśmiała, odpalam cygara o jej rumieńce
w tej scenerii noir’u światła my to gusła nocnego życia w bramach
powiedz nam jak o lepsze jutro zadbać, kiedy nie wiem, czy nadejdzie
[ref. x2]
gdy zostanie tylko biały garnitur
żaden diabeł, ubrał mnie u prady bóg
czuć nostalgię przez kontury waszych ust
satysfakcję leżąc pośród czarnych róż
[zwrotka 2]
wiesz jak mijają mi dobry? na wymyślaniu nadchodzących kliszy
siedem minut po północy w osobliwym domu pani peregrine
znów idę w czarnej paradzie, znów się wykończę chemicznych romansem
środkowy światu zostawię za to, że czas nam ucieka przez palce
garściami miałem brać, nie tylko wziąć się w garść
a odgłos pierwszych braw wychodzi z samych nas
plany jak latawce, bo wszystkie lecą z rąk
i mam dość, i mam dość, i mam dość, i mam dość
bo zawsze bałem się żyć bez was, zsynchronizuj nam biologiczny zegar
czy po śmierci też mnie czeka synergia, zdany na współczucie – syjamskie bliźnięta
to bez znaczenia, co nam dolega, niszczy nas postęp cywilizacyjny
a ja dawno temu zostałem z tyłu, bierny w tej pogoni wszystkich za wszystkim
[bridge x2]
garściami miałem brać, nie tylko wziąć się w garść
a odgłos pierwszych braw wychodzi z samych nas
plany jak latawce, bo wszystkie lecą z rąk
i mam dość, i mam dość, i mam dość, i mam dość
[ref. x2]
Random Lyrics
- attack cat - bring a torch lyrics
- the silk demise - renegade lyrics
- sabiani - s'ta fali lyrics
- dez wave - memory lyrics
- zehronin - d'afterlife | د'فترلايف lyrics
- tanya chua - 空白格(blank space) lyrics
- hallatar - dreams burn down lyrics
- evil invaders - feed me violence lyrics
- hoezluvpink - sticks lyrics
- zitro - rosemary lyrics