azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

rahim - dinozaury lyrics

Loading...

[refren]
dinozaury nie umarły to raz
one szlaki dla was przetarły u mas
nigdy stop, nigdy bęc, nigdy pas
żyją k-masz więc i hip-hop nie umarł
dinozaury nie umarły to dwa
póki są wciąż trwa ta gra-a
wy to wy, ja to ja, et-cetera
respect dla tego, kto go ma

[zwrotka 1]
to już ponad dekadę temu
na cmentarzysko rockowych golemów
przybył reformator systemu
hardcor psycho raper mówiąc po naszemu
to dzięki niemu i jego trafieniu
w gusta-przeniósł nas na proscenium
usta rozdziawione w osłupieniu
w ten oto sposób zrodził się g*niusz
wyparł innych jak cd -n-log
zasilając rodzimy katalog
lecą tynki budynki się palą
ha i pe ha o pe wchodzi na salon
scena nadęta jak balon
przestaje być dalą z nami się spoufalając
my oddani falom z zaloopowanego
werbla z centralą, obok showbiznesu slalom

[refren]
dinozaury nie umarły to raz
one szlaki dla was przetarły u mas
nigdy stop, nigdy bęc, nigdy pas
żyją k-masz więc i hip-hop nie umarł
dinozaury nie umarły to dwa
póki są wciąż trwa ta gra-a
wy to wy, ja to ja, et-cetera
respect dla tego, kto go ma

[zwrotka 2]
oni pragnęli mieć spory zasięg
wielokroć rozkminiali czy da się
a po czasie zapomniano o impasie
gdy w radio tv, prasie zapodano ich masie
wy to rozprzestrzeniacie
macie doświadczenia w hałasie
macie swe wspomnienia w aparacie
macie tyle ile uzbieracie raczej
miano srających w gacie na starcie
potem poparcie, parcie na szkło
otwarcie i rychło po farcie
pokonało tarcie, ruszyło i szło
git prosto na wymarzony szczyt
aby poczuć to osobiście z bliska
strome zbocze pokonane w mig
a za szczytem, krawędź urwiska

[refren]
dinozaury nie umarły to raz
one szlaki dla was przetarły u mas
nigdy stop, nigdy bęc, nigdy pas
żyją k-masz więc i hip-hop nie umarł
dinozaury nie umarły to dwa
póki są wciąż trwa ta gra-a
wy to wy, ja to ja, et-cetera
respect dla tego, kto go ma

[zwrotka 3]
dinozaury w mózgi się wdarły
a nie umarły o czym świadczy ich mnogość
zeżarły płowe rapowe karły
poparły nowe, w których tylko wrogość
poczęstują pożogą jak lobo
za którą przyjdzie zapłacić srogo
partaczy klan zjada własny ogon
mniam, mniam, po nim zajmie się nogą…



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...