azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

rakkaman - życia łan lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
sto lat czekasz aż to w ciebie trafi w końcu los
weź mu wybacz jest zbyt ślepy by wymierzyć dobrze
za dużo próśb i wyrzeczeń zwykło nas przesiąkać
potem w dół spływać, skraplać się po oczodołach
gonię czas nie stoję, zapierdalam jak flash
by wziąć jedną sekundę która może być coś warta
wbijam chuj w klepsydrę, moment w którym braknie ziarnka
moment w którym braknie ziarnka nie zatrzyma chwili gdy przestanie się obracać
przepłukuje gardło krwią, znów uderza w plecy
krzyk który okrążył glob a nikt go nie słyszy
nie powinienem lecz oglądam się za siebie często
chcę czuć c0kolwiek nim wyrzucę w zapomnienie przeszłość
pod naciskiem życia ścieram podeszwy o beton
suki pozwalają sobie ścierać kolana bez niego
wiem że cynizm pozostaje tu jedyną bronią
bo gdybym liczył się z nimi straciłbym dumę i honor
nie jestem po żeby przeżyć lecz by żyć
i tej nieustannej pogoni za niczym nadać sens
biegnę sam na wskroś, między strzałą a włocznią
jak rudy yongblood po wolność #apocalypto

[refren x2]
jeżeli jest tu dla mnie życia łan
chcę wziąć największy kęs i delektować się nim do końca stracę smak
jeżeli jest jakikolwiek sens
będę biegł sam donikąd, nawet jeżeli nie odetchnę za życia

[zwtotka 2]
duszę wciąż mam brudną jak igłę rzuconą w siano
mimo że zwierciadło i przemywałem gorzkimi łzami
na nic to, skoro dalej wracam z labiryntu marzeń
jedyna nić którą mam to ta którą szyje sobie banie
że wszytsko będzie lepiej, że wszytsko będzie dobrze
i nie ważne jak coś zmienię, bo nie może być gorzej
i jeśli tonę wstrzymam oddech na tak długo
żeby odbić się od dna mimo że mam cement na butach
rówieśnicy patrzą na mnie szklanym wzrokiem
ich życie się sypie a oni to mają w nosie
ja swoje z kolrowych części chcę ułożyć w witraż
choć to skomplikowane bardziej niż kostka rubika
mliony kombinacji, nieznaczących decyzji
chcesz zrobić to inaczej, nie deptać ścieżek jak inni
pieprzę algorytmy, nie wierzę w przepis na szczęście
i to stosunek wzajemny bo szczęście nie wierzy we mnie

[refren]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...