azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

rap nokaut - w.e.n.a. vs. vnm lyrics

Loading...

[runda 1]
[vnm]
ty, kurwa, spytałbym jak się czujesz
ale ci ludzie, chyba to czują najlepiej
on, kurwa, chyba dziś się nie czuje (najlepiej)
oni prawie nie znają twojego numeru
ty mało fejmowy cwelu
twoje szanse w tej walce oceniam na zero
ale kurwa, 3+ za odwagę, że chociaż zjawiłeś się
tu kurwa, jak na ringu wujek z arabem
ty, stary od sponsora bierzesz buty
dziś będziesz brany na buty
bo bardziej niż na sk!lle zwracasz uwagę na ciuchy
więc jakbyś nie pamiętał mojej krzywej gęby
mordo z podziemia, ubrałem się jak na “liniach ii”
żebyś wiedział, z kim, kurwa masz do czynienia
tak, kurwa, bez kurtki, a propos ciuchów
ty do tej bójki, nie powinieneś wychodzić bez burki
bo po twoim chujowym show, większość z tych ludzi po prostu się wkurwi i będą na ciebie pluli
burka to byłby twój armor, chłopcze
ale w sumie nawet w burce, mógłbyś dostać, kurwa mele na gałki oczne
na tę walkę nie mam wcale apetytu
chcę tylko nabrać w łapę kwitu
bo na chuj cię dissować, jak sam robisz to doskonale, byku?
chciałeś być hustlerem po 30-stce ale zbladłeś coś
jedyny hustler, z jakim miałeś do czynienia to świętej pamięci nipsey i david h-sselhoff
kurwa, wszystkie twoje nowe teksty, poprzednich parafrazą są
cały czas te same kwiatki, zmieniasz tylko wazon, ziom
twoja technika to lego technic, w tym wieku mało zaawansowane to
i na trackach żydzisz, kurwa rymów, więc dla mnie mazzal tow
tede ogląda to gdzieś na streamie i wpierdala popcorn
patrząc jak twoje wystawione do wojny z nim działa w deszczu moich panczy mokną
kurwa, strzeliłeś z fejsa, po to by milczeć?
co za wirtualny kowboj, jak widać w beefie jesteś jednostką arcy płodną
jakby kurwa liryczny spadł ci kondom
kurwa, te pancze żądlą, v to na tracku pogrom, daj łaku pokłon
kurwa, płynie na ciebie fala gówna, lepiej nie drzyj mordy jak ramsey gordon
tylko kurwa wskakuj w ponton i wiosłuj, jakbyś zobaczył ląd, ziom
pod manchesterem typ ruchał strusia przy drodze jak dzik
widziałem to w gazecie, struś miał mordę jak ty
więc jak struś emo chowasz teraz głowę w piachu
a żeby było bardziej hip-hopowo, to pierdol się, jebany społeczniaku
co ty jesteś, kurwa montana max? chyba kurwa montana min
albo kurwa montana hannah, co zapłakana i zasmarkana
na kolanach opierdala mi pelikana do rana na chama

[w.e.n.a.]
serio lubisz jak typ napierdala ci pałę?
nie sądziłem tomek, kurwa że jesteś gejem
ale dlatego tak szybko znikasz z afterów z dj-em
przestań kłamać, chuj nie staje ci od chlania do rana
warszawo, mam prośbę, zróbcie dla pedała hałas
pierdolę te 20 koła, dam se radę bez nich
ale ty jak wrócisz na kwadrat bez hajsu będziesz biedny
jak sprzedaje się twój nowy alb-m? niezbyt
może dlatego, że nawet nie jest średni
weź rozejrzyj się za stałą pracą
taką, gdzie chociaż ten tysiąc płacą
i gdzie nikt nie będzie miał problemu z tą krzywą j-pą
chuj z j-pą, pierdolnie ci serce jak ogarniesz, że wjebał ci nie raper, a influencer
rozjebię cię jak bajorsona filipek
chciałeś się zamknąć na weekend? ja cię zamknę na życie
i serio tomuś, później to nie wyjdziesz z domu
tak wygląda dymany raper – tylko nie mów nikomu
jest jeszcze wyjście, możesz znów pracować na wysp-ch
bo od dziś twoja ksywka to nie v, tylko ministrant
naprawdę, kurwa? (nigdy nigdy, kurwa?) tdf-em chcesz się zasłaniać?
on nie wpierdala popcornu, to jego polski pop wpierdala
schudł dla swoich młodych fanów, zabrał z diety węgle
ale jemu młodych fanów zabiera roksana węgiel
i jak się skurwiel skończy będzie samotny
bo jego ludzie są z nim tdf – tylko dla forsy
językoznawco, mówi się “heppi”, a nie “happi”
nie ma cię na twoich okładkach, bo nie da się zdzierżyć twojej j-py
jego wykształcenie? magister, filolog, angielski
nawet nie klękaj, kurwa, jeśli tak kaleczysz język

[runda 2]
[vnm]
zanim zacznę swoje gówno, mam do opowiedzenia, kurwa parę rzeczy
kurwa stary, twoja gadka bez bitu jest totalnie spierdolona, kurwa
dukasz, kurwa te jebane wersy jak pierdolona ivona
kurwa, ja jestem gejem? tam stoi moja piękna kobieta
ty przyszedłeś sam, a w hotelu, kurwa czeka kolega
co będzie cię chujem klepał po plecach
później powie “michał, teraz ty mnie ale jeszcze przerwa na peta
a tak naprawdę, to już w ogóle mnie nie podniecasz”
moja płyta sprzedaje się niezbyt? w preorderze ludzie chcieli 3 tysięcy
dystrybutor chciał kolejnych 3, ale tydzień przed premierą poprosił o 6 tysięcy, co daje 9 tysięcy
nigdy, kurwa w życiu tyle płyt nie ojebałeś, więc menciu bez sentymentów
do mnie nie do mnie pretensji za to, że zarabiam więcej pieniędzy
poza tym, kurwa to ty wróciłeś do pracy na etat
w ten rój krawatów, ty kurwa łaku
wini by cię spytał, “co ty, kurwa jesteś raper na pół etatu?”
jaką miałeś pensję w tym miesiącu? ja 20 koła
zczuj chłopcze, jak stąd wyjdę będę, kurwa bogatszy – dwukrotnie
kurwa, pamiętasz jak graliśmy w katowicach i zapijałem colę metaxą?
przywiozłeś wtedy z warszawy swoje pierdolone żelazko
pytam, “michał, na chuj?” mówisz “żeby koszulka wyglądała spoko, typie?”
ja pierdolę, myślałem, że to ja byłem control freakiem
raper, co lata po polsce z żelazkiem, d-mn
kurwa, robert downey jr. nie ma nic na ciebie mordo, jesteś iron man
i szkoda michał, że dzisiaj ci, kurwa panczy brak
bo inaczej byłbyś, kurwa jak iron mike
w ogóle to jest zabawny typ, który nawinął największy autodiss
leci tak “chcesz mieć ze mną beef? kurwa, przyjedź do mnie na marymont
ty nigdzie się nie ruszysz, jestem tego pewny
bo fałszywi gracze, nie opuszczają swoich osiedli
i tak kurwa przeciągnął jebany: “swoich osieeeedli”
czyli, kurwa jak ktoś nie ruszy się do ciebie na marymont na beef, jest fałszywym graczem?
to kim ty jesteś, jak nie ruszysz się z marymontu do tego kogoś na beef? prawdziwym graczem?
ja pierdole, jak myślałeś nad tymi wersami pewnie niejeden ci zwój mózgowy pękał, kurwa
w ogóle co to jest, kurwa fałszywy gracz? kurwa, bot w quake’a?
prawdziwy graczu, najwięcej kwitu z rapu zrobiłeś z reklam na social media
zareklamowałbyś w dubaju nawet maseczkę z gówna na j-pie, prosto od szejka
kurwa, robiłeś zdjęcia z fejmu psu, żeby nie dawać papy na karmę
po czym sam mówiłeś, że twój pies powinien wabić się barter
kurwa, gadasz o mojej krzywej gębie, jakbyś sam był, kurwa piękny
powiedz tym ludziom, jak co tydzień idziesz do dentysty czyścić swoje żółte zęby
kurwa, wyczyścisz w poniedziałek, będą brudne znów już we wtorek
i nie błysną, nawet jak zarzucisz, kurwa ultrafiolet, ja pierdolę

[w.e.n.a.]
kurwa tym, ja biorę na trasę żelazko, ty nie rozstajesz się z flaszką
twoje grania to fiasko, i trudno na nich nie zasnąć
powinieneś na bramce dawać fanom kopiko
jestem reklamą, mam wejścia, trochę cię taniej policzą
jak ja jestem lego technic, ty jesteś duplo
biegasz na scenie z pieluszką, tak ci zwieracze dziś puszczą
że zamiast z majkiem, będziesz grał koncerty ze spłuczką
ten numer z rastamankiem powinien nazywać się “spuść to”
poczekajcie, słuchajcie, to jest coś, czego możecie nie wiedzieć
nagrałem z nim drugą “cytrynówkę” i numer by rozjebał
gdybyś nie zaczął w nim śpiewać i to nie jest mega
chcesz być jak drake czy j. cole?
tylko nie śpiewaj, kurwa dzisiaj, bo uszy mi pękną
w sumie z tą brodą to wyglądasz jak drake
tylko fejk, który zamiast hajsu ma hejt
twój rap brzmi czerstwo jak techno, twój dresscode to outlet z tesco
ruchałeś na to kiedyś? chyba gdzieś przed dwudziestką
i serio ziomek, jak tu polujesz na żonę
mam tu jedną radę dla ciebie – bierz się za te niewidome
a propos dziewczyn, powiedz czy pamiętasz swój pierwszy?
wróćmy do pierwszej rundy, kiedy ksiądz powiedział “uklęknij”
teraz to introwertyk, który nie lubi ludzi
kiedyś był bardziej uśmiechnięty, tyle że z chujem w buzi
spoko, wiem że masz dziewczynę i mówisz do niej kotku
ale więcej niż piszesz rymów, piszą o tobie na plotku
co powiesz gościu? jak spróbujesz się odkuć
pochowam ciebie w zarodku, wyniosą cię w czarnym worku
kościół będzie jak kluby, w których grasz – nikogo w środku
ale ja wpadnę, postawię se taga na twoim nagrobku
pizdunio, nigdy nie będziesz numero uno
bierz przykład ze swojego chuja, weź się nie unoś

[runda 3]
[vnm]
mordo, tę walkę zacząłeś startem z przegranej pozycji jak imigrant w polszy
przez co miałeś większe szanse, bo ludzie zawsze chcą, żeby wygrał gorszy
więc możesz być dziś dawidem, synu, ja dziś być mogę goliatem
bo i tak ta bajka się dzisiaj, kurwa skończy inaczej
kurwa, twoja kariera to pierdolony żart
oglądam ją, kurwa jak na klipie jacksona do “black or white”
kurwa, grubas w fotel wbity, 20 lat na majku i kurwa na koncie żadnej złotej płyty
kurwa, jakie złoto? nie wiesz nawet co to jebane srebro
za to z rapu masz kurwa sto par kicksów i opierdalasz je na allegro
a zaczynaliśmy podobnie, zasilaliśmy podziemia odmęty
później praca w korporacjach, w tym samym kurwa roku legal jebnięty
ale dziś mordo nie wypiję z tobą za błędy
bo to nie ja przebrałem się za mikołaja, żeby kurwa na youtubie rapować kolędy
co kurwa? nie potrafisz się śmiać z siebie? nie masz, kurwa za grosz dystansu
w tym rodzaju inteligencji menciu, jesteś kurwa mniejszy od szympansów
nie wiem jak was kurwa, ale mnie wena santa claus w kurwę rozśmieszył
a jak nie widzieliście to straszny kwas, bo jebany cwel już usunął to z sieci
jutro nagrasz kurwa kolejne podstawowe instrukcje jak dostać wpierdol na scenie
już jakiś, kurwa lekarz woła: “michał, cho na obdukcję”
kurwa, jak z tobą skończę, będziesz miecha zbierał z podłogi swoją pierdoloną szczenę
kurwa, wyjebałem cię w kosmos tak mocno, że zaraz zobaczysz “nową ziemię”
kurwa, ty, mogę na ciebie pisać gówno całymi dniami
pisałeś, że kładziesz równo kurwo, zrób to jak ja rymami
kładę równo to jak ciebie dziś jak kucharz
co na talerz kładzie równo płaty plastrami
ale danie smakuje jak gówno, co najwyżej jak w kurwę tanie salami
w ogóle ty, wydawało ci się, że możesz być moim przeciwnikiem?
jesteś, kurwa nieźle jebnięty, stoisz tu tylko dlatego
że 25-ego maja te-tris nie był dostępny
2 lata nie ćpam kokainy kurwa, pierdolona mąciwoda
za to ciebie dziś, kurwa wciągam lewą dziurką od nosa, prawa jest na dobry towar
słuchaj tego teraz, kurwa stary, słuchaj tego teraz
mój mózg, kiedy piszę działa na najwyższych obrotach jak zderzacz jebanych hadronów
twoje szare gówno w mózgu obraca się jak kurwa strach na wróble smagany wiatru powiewami na polu
właśnie tak kurwa, po tym dwuwersie już wiesz, że kreatywnie nie masz nic na mnie
więc biorę 20 koła, spierdalam na kolejnego joba, peace, klaunie

[w.e.n.a]
ty kurwa, jesteś de nekst best?
nigdy nie byłeś i nigdy nie będziesz
wjebię cię jak karpia na święta w wigilię, śpiewając sobie kolędę
dzwoniłeś do mnie przed bitwą, prosiłeś o łaskę
mówiłeś “mam słaby okres”, może ci przynieść podpaskę?
mieścisz fejm na trzech narodowych? trochę nie wychodzi
spoko, że jesteś dziś w pracy ale chuja zarobisz
ogólnie kupię sobie plazmę, ty będziesz mieszkał w kartonie
szkoda, że kurwa mać, kiedyś byłeś moim ziomem
i ogólnie będę wrzucał zeta ci do czapeczki
zarobisz na nowe kicksy w 2020-stym
ogólnie tomek, serio, kiedyś byłeś moim ziomem
ale pocisnę na freestylu nawet jak panczy zapomnę
dobra, wiem że twoje wersy są nieźle pisane
ogólnie po tym beefie będziesz, kurwa dzwonił po mamę, to przejebane
kurwa, wciąż wpadasz w lament, ja se wciąż fristajluję i mam w ciebie wyjebane
dobra, zapomniałem se połowy tekstu
ale kurwa pokryję cię czarną farbą, będziesz cały z bitexu
dobra, ogólnie nie ćpasz koki? pierdolę twoją metamorfozę
twoja meta jest tutaj chuju, pierdolę to, wychodzę



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...