azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

rapoholika - czarek lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
od zawsze był inny pojebany pozytywnie
w szkole rozpierdzielał bez zwątpienia lekcje wszystkie
diabeł z szóstej klasy, mądry urwis z zasadami
nigdy nie potrafił się dogadać z rodzicami
czarek do kościoła jakoś nie chciał nigdy chodzić
zawsze, gdy przechodził stawiał szybciej swoje nogi
zrobił sekcję zwłok w swoim domu zdechłej myszy
związał koleżankę i prowadził ją na smyczy
jego pozytywizm się rozwijał z każdym dniem
czarek w nocy nie spał, miał zachwiany mocno sen
matka kiedyś weszła do pokoju, kiedy płakał
mówił, że zobaczył w swojej szafie wilkołaka
rodzice w niemocy się udali do szpitala
w pasach przywiązany musiał myśli poukładać
nigdy nikt nie pytał co naprawdę siedzi w głowie
oddali swoje dziecko, które miało ksywę pojeb

[refren x2]
zawsze był wyrzutkiem nikt nie pytał jak się czuje
czarek wszystko dobrze, może czegoś potrzebujesz?
tylko izolacja, psychotropy i samotność
każdy zniewolony chce odzyskać swoją wolność

[zwrotka 2]
szpital psychiatryczny jest dla czarka drugim domem
co dzień monotonia, on w tym widział szanse swoje
przyszła taka noc, gdy rozpłynął się w powietrzu
hokus czary-mary jakby zapadł się w podziemiu
lekarze zgłosili całą sprawę na policję
mądry i brutalny, tak czytałem gdzieś w opisie
po 20 latach znalazł matkę w domu starców
porwał ją i pobił, torturował bez przystanku
potem jej podawał jakieś leki na padaczkę
głodził godzinami i podawał coś na sraczkę
dużo do niej mówił, zawsze kończył jednym zdaniem
zniszczyłaś me życie, dziś ja twoim się pobawię
trzymał ją przy życiu, by cierpiała jak najdłużej
potem też dołączył czarka ojciec na katusze
pokazał artykuł, w którym była ta nagonka
znowu nocny wilk zapolował na przechodnia

[refren x2]
zawsze był wyrzutkiem nikt nie pytał jak się czuje
czarek wszystko dobrze, może czegoś potrzebujesz?
tylko izolacja, psychotropy i samotność
każdy zniewolony chce odzyskać swoją wolność

[zwrotka 3]
kończąc tą historię trzeba obrać za jej przeciw
lekarze jedynie podawali nowe leki
rodzice nie chcieli walczyć z tymi dysfunkcjami
oddali swój kłopot myśląc, że zniknie z latami
czarek miał problemy, lecz czy dziecko jest świadome
po to są rodzice, by nam pokazali drogę
teraz to nieważne, nikt nie wróci do podszewki
czarek wciąż morduje rodziców od chorych dzieci
często obserwuje swe ofiary miesiącami
żeby mieć tą pewność, że są złymi rodzicami
teraz jest pytanie czy pomaga czy też szkodzi
schemat się powieli, inne dzieci może policz
reakcja łańcuchowa powstała już w afekcie
każde z tych chorych dzieci zgubiło swoje miejsce
i gdyby na początku rodzice chcieli walczyć
na pewno by nie doszło, by czarek kogoś zabił

[refren x2]
zawsze był wyrzutkiem nikt nie pytał jak się czuje
czarek wszystko dobrze, może czegoś potrzebujesz?
tylko izolacja, psychotropy i samotność
każdy zniewolony chce odzyskać swoją wolność

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...