rdk (pl) - kilometry lyrics
[zwrotka 1]
za mną kilometry, ki-kilohercy
moje stilo, moje wersy, wokół innowiercy
mam lok-m na bloku i kończę w nim remont od wielu miesięcy
mam lok-m na bloku, gdzie typie na co dzień masz pokój czterdzieści tysięcy, blau!
kurwy cię mają na oku; soczewka
dumny, na lumpy wyjebka
gotowy do trumny czy urny, bo nudy i wtórny, odgrywają spektakl
ty patrzysz się na nich i czujesz, że musisz miastu dostarczyć najlepszy sort
nawet, gdy mają cię za nic, mają cię zabić, to bracie – jebać to!
jestem gotowy na sztorm, przeżyłem niejeden kataklizm
jestem gotowy na front, mojej grupie oddajesz kanapki
obojętnie czy z siana, czy też te ze szkolnej ławki
nie chcę twojego szacunku w zamian (co?), chcę tylko zajawki
szczerej i czystej do bólu, jak wtedy, gdy pierwszy raz siadłem do kartki
chcę rezać po chuju, dlatego na każdy swój sp-cer zabieram słuchawki
chcę typie zapełnić zmieniarki chłopakom i szmulą w ich nowych gablotach
a miałem się kurwa wypalić; zapałki, ale to chuj, nie robota
więc, biorę i kręcę ten przebieg (przebieg), średnio dwa tysie na tydzień (tydzień)
mówisz, że może zrobić to lepiej, stary i niech tak ci idzie
ja nie mam zawiści, zazdrości, dla mnie mordeczko ciśnij po maksie
i pamiętaj, nie wierzę w stracone szanse, a wypracowane sytuacje
mój instytut nieskładania broni w walce, brr!
[zwrotka 2]
mam zdarte podeszwy, za zadanie mam rozpieprzyć
tak naprawdę nogi przeszły kawał drogi, kilka operacji
to czas przeszły, dumnie stawiam kroki, coraz szerszy
u mnie noc polarna, rodzina i loty to skarb największy
i choć na co dzień dla siebie chcę typie być kurwa najszczerszy
to żyję w ekipie, czytaj “rodzinie”, która stanowi plan pierwszy
choć wielu w kabinie nawinie swe imię i doda, że składa majstersztyk
to teraz tak kminię, ile zawinę za sk!lle, za style, za freeway, a ile za wersy?
a wszystko to zanim skończę w mogile bez swoich pieniędzy
bez twoich pieniędzy, zostawiając bilet do wyjścia z nędzy
do kurwy nędzy, nie będę nic robił na siłę
z tym, że nigdy się nie poddaję, zresztą od dawna się znamy na tyle
że dzisiaj już tylko do przodu (do przodu), choć płynę nie tylko po bitach (bitach)
do moich sióstr i ziomów, zostaję w grze na drugie pół życia
na które zapraszam serdecznie, bo nie mam już nic do ukrycia
mam taką naturę, że złamię ci rękę, jak zechcesz się tylko na gipsie podpisać
Random Lyrics
- gio felice - outta time lyrics
- super chron flight brothers - guns and pussy lyrics
- arione joy - cinderella lyrics
- willage - forever love lyrics
- veloso - indisciplina lyrics
- per.verz (nl) - wakker worden lyrics
- hypnotic - haunted lyrics
- azynporter - youliveandyoulearn lyrics
- mihail landres (menor) - уходящий маршрут (outgoing route) lyrics
- gv honcho - valentine lyrics