azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

recluz - bujam się 2 lyrics

Loading...

[refren: cham-pion & specyfiq & dono]
[cp] bujam się, [s] bujam się
[cp] bujam się, bujam cały czas, [s] cały czas
[d] bujam się cały czas
[cp] bujam się, [s] bujam się
[cp] bujam się, bujam się, bujam cały czas, [s] cały czas
[d] bujam się cały czas
bujam cały czas

[zwrotka 1: cham-pion]
wciąż pływam z płytami, kraulami, żabkami
a rękami zahaczam statuetki grammy
mówię “old school”, odmul regulator dayfull
kiedyś pokochałem i do dzisiaj stay cool
przyswoiłem dużo i jak się w to gra
dlatego mam zdrowy rozum i wiem na czym stać
stać mnie na hip-hop i stać mnie na rap
oh my god, yes, [?]

[zwrotka 2: wojtas]
nie mogę przestać z tym pierdolonym rapem
kiedy wjeżdża mi beat i robi zamieszanie takie
pierwsza kaseta, demo, a później płyta
ty miałeś tak ja, teraz cię o to pytam
wiedziałem ocb tak jak moja klika
teksty, flow, styl i technika
breakbeat, graffiti, skrecz i liryka
zdrówko, styka, ta, ta, tak, styka

[zwrotka 3: peja]
a ja kocham stare czasy, ale żyję tu i teraz
wciąż dażę sentymentem własne działania z podziemia
w kwestii podejścia niewiele się tu zmienia
chociaż scena i brzmienia to już całkiem inny przekaz
powiało nostalgią, gdy wspominam o korzeniach
wolę muzę z dawnych lat, ale życie dziś wybieram
muza – jedyny temat, co trzymał przy życiu
i dlatego wciąż się bujam do old schoolowych bitów

[zwrotka 4: specyfiq]
e, ej, skaczę po bitach jak po wagonach
1 9 9 5, rap to moja mocna strona
przesiąknięty rapem jak pasieka miodem
przez drogę, na róg, po ognistą wodę
toast dziś wznoszę jak najbardziej, bratku
był rap, było dobrze, był rap z niedostatku
osnd to wciąż jak biovital
mówisz, że jestem chory, ten hip-hop to szpital

[zwrotka 5: pih]
nigdy nie zapomnę tego dnia, zawdzięczam to ojcu
na gwiazdkę w prezencie kaseta [?]
prawdziwy old school zabrał mnie na zawsze
pod blokiem siedziałem na ławce, kreśliłem kartkę
majk czekał, liryczna kontra
później na scenie cała wzdłuż i wszerz polska
dobre mordeczki są dookoła
ludzie zawsze wierni jednej sprawie, za nich toast

[zwrotka 6: viruz]
kiedy treach tłumaczył mi, na czym polega opp
lub chuck d mówił “idź, prawdę głoś, bring the noise”
młody szczyl złapał w mig, coś przenikło do krwi
pierwszy ream bujał beat i tak zostało do dziś
płuco, szyja, ruska [?], hejt też wbija, że znów o tym nawija
spójrz na wiral, taki wymiar, wypisz, wymal
jak mam obalić swój wiraż, się odnaleźli
ci w twoich miastach pierwszi
nowa stara szkoła – returnersi

[zwrotka 7: spinache]
e, yo, to s p i n a c h e
żyje rapem jesienią, zimą, wiosną, latem
ryje k-mate wiedzą, ile lat na mapie
to, to, to, łapiesz
ktoś znowu sapie, chłopaki tną się o papier
ktoś się szybciej nachapie, od dekad, skitów dobrze kapie
wytłumacz tej fajtłapie, ja czasu na to nie mam
rap od niechcenia do zobaczenia

[zwrotka 8: żeton]
żet, żet, żet
przewijamy taśmę ołówkami do początku
karabiny, old school, rap-dewizja, spółki, [?]
debiutem kazika się spaliłem dla hip-hopu
na żałuję lat, słowa się obrócą w popiół
zabiorę do grobu te wspomnienia z wandalami
przelałem pergamin, kartki lądowały w koszu
noce w klubach, oszust nie ma z nami, o czym gadać
toast, mordy [?], piękne czasy, [?]

[zwrotka 9: bitter]
hip-hop poza kontrolą, nie ma cctv in operation
otarłem się w życiu o hardcore i zulu nation
30 lat temu i w dniu dzisiejszym
bujam się, temu zawsze najwierniejszy
parkiet, karton, mikrofon – ja znam to
poskładany z elementów jak fantom
dzięki fartom, ale też zaangażowaniu
ciągle pozostaję przy prawdziwym hip-hop graniu

[zwrotka 10: gandzior]
chociaż nie żyję old schoolem, bo wolę klasyczne brzmienie
to wiem, że właśnie ten old school jest rapu korzeniem
od dziś mało jest wosku, a rap ma pedalskie brzemię
my go robimy po polsku, dwóch polski stron połączenie
konkretny huk tak jak wujek, po męsku, nie zawodzenie
bo pierdolimy nowinki i mainstreamowe jęczenie
się pozmieniało na scenie, nie cenię tych wąskich spodni
bo bliższy old school i klasyk jak 2pac “picture me rollin”

[zwrotka 11: dono]
poznałem wyjątkowych ludzi, spełniłem nierealny sen
big up, kolejki nowych pokoleń
na drodze legendy, uściśnięta dłoń, piątka
jednoczy kulturę, a ściska z radości od środka
podnieśmy kielony za twórców, za historię
to były czasy, tęsknię ogromnie
jest, co wspominać, klipy na hucie z trzynastką
pierwsze sukcesy na listy mtv wlazło
setki godzin na planie, studio w podróży
wywiady, wypady od świąt do malborka
nikt nie odbierze, tej budowli nie zburzy
czekali odbiorcy, rymów eskorta
od dziewiędziesiątego minęło 26 lat
dla tego okresu ten kawałek na cześć
dziękuję rodzina, [?] za wasz bezinteresowny wkład
dziękuję chłopaki tu obecni za rap
niejeden wers rozbawił do łez, motywował
niejeden otwierał imprezę, czasem dołował
na koncertach mijanka, w hotelach szklanka
tak powstawały gościnki, normalka
z różnych stron polski w jednym celu
przed tobą stoi kawał historii przyjacielu

[skrecze: dj eprom]

[refren: cham-pion & specyfiq & dono]
[cp] bujam się, [s] bujam się
[cp] bujam się, bujam cały czas, [s] cały czas
[d] bujam się cały czas
[cp] bujam się, [s] bujam się
[cp] bujam się, bujam się, bujam cały czas, [s] cały czas
[d] bujam się cały czas
bujam cały czas

[skrecze: dj eprom]

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...