a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

riskbreakers - potrzeby lyrics

[zwrotka]
może jeszcze będzie ze mnie fremen, nie wiem, wątpię
potrzebuję siebie teraz bardziej niż kiedykolwiek
to się nie kończy, ból z czasem staje się większy
ukrywamy przed dziećmi to jak się piętrzy
nieprzystosowany do granic, rozczarowany
większość ludzi mam za nic, są łatwo sterowani
nie jesteśmy wystarczalni, to wpisane w kapitalizm
emma goldman sachs, ci wytłumaczy
zeszły rok był przejebany, wciąż liży rany
mam piwnicę, w niej muzykę, od niej k+mpli stałych
wszyscy mamy małe dzieci, a i tak się zabijamy
od kijowa do gazy sudan świeci archiwami
śmierci małych jak lidl dziś będę łaskawy dla prawdy
do prawdy jesteśmy wyzbyci empatii
ty potrzebujesz siеbie, ja potrzebuję siebiе
oddzielne tratwy i dryfujemy w potrzebie

[zwrotka 2]
ile winy jest w nas? ile w tym jak nas widzą?
cofnę czas, zrobię jeszcze raz to samo i skończę tu o tym pisząc
chciałbym zamknąć się na kilka lat z muzyką
mizantropia w tomach taką wróżę sobie przyszłość
przepraszam, było zawsze dość nieadekwatne
bo niby jak miało sprawić, że sam sobie wybaczę
jest mi dobrze w tej piwnicy z nikim odpoczywam
boję się wyjść z undergroundu, bo rujnuję życia
mam tu nastrój, na chuj mam się wychylać
nic nie jest czarno+białe, jasne, bo wszystko jest czarne
doczekałem czasów, które są b+n+lne, genialnie
po czasie budujemy ornamenty z przeżyć
te dźwięki to lament, bo wolelibyśmy nie żyć
planujemy już riskbreakers, cztery
nic bólu nie uśmierzy, tak jak pewnik

- riskbreakers lyrics

Random Lyrics

HOT LYRICS