rogal ddl - prorapera lyrics
[intro: rogal ddl]
raz, raz, raz, raz, raz, joł
[zwrotka 1]
ryba znowu daje bit mi
i wiem, że to nie piknik (ta)
jeszcze bardziej elektryczny
tańce na ostrzu brzytwy
jeszcze bardziej hermetyczny
prorapera weź to dźwignij
styl uliczny nie magiczny
a kysz giń, przepadnij
nie pierdolę się ze zwrotką
bardziej gorzko niż słodko
rym mi siada za pierwszym (za pierwszym)
w kurwe toksyczne wersy
raz pijane lampucery
mamy namiar, dwa już tam jedziemy
mam być szczery?
to wole ściery, niż miłosne afery, joł
[zwrotka 2]
jeśli na klipach puder, to przez słomkę
wy macie puder na mordzie
celebrytko weź zdejmij ten make-up
pierdolony tusz na rękach
tankuje do pełna, ćpam po mogiłę
niektórzy po drodze tracą siłę
tu gdzie normalność to choroba
świstak w srebra przewija towar
chcesz to łap linę i targaj stryczek
przejazdy po stricie
ten kto przegrane uważa za wstyd
nie wygrał więcej nic ponad pic, ta
dragi to gówno
zakazany owoc kusi, następni go urwą
paść na twarz nie znaczy ją stracić
a pazerny wciąż tu dwa razy traci
[zwrotka 3]
pierdolony tlen, ciężko odetchnąć w mieście
joł, spadają kwaśne deszcze
na górze róże, na dole fiołki
pod bit szorstki wjeżdżam jak czołgi
bądź spokojny, wojny wcale nie szukam
im cięższy przypał, tym większy utarg
zimna ulica, bloków arytmetyka
lubiała się rympać, przytula hiv-a
są w życiu ronda, z których ciężko jest zjechać
akrobatki wilgotnieją na giesach
życie ostre jak maczeta
twarde jak brecha, życie gasi jak peta (psss)
jeśli w waszym związku coś zrobiło się nie tak
jak być powinno, to prędzej czy później pewnie to jebnie
taki już świat (taki już świat), kurwa mać!
[zwrotka 4]
chuj mnie boli, że dzieciaki widzą autorytet
masz do popisu pole, pokaż im lepsze życie
też się poczuj, gloryfikujesz gandzię?
wiesz komu wpierdalaj, że to naturalne
ty, nie bądź kurwa taki eko (eko)
lodżi ochłoń, bo cię przerasta ego (ego)
że niby lepszy od gorszego, to dobry przykład?
wyjebane w taki wykład
i nagle pęka coś, jak przebity igłą balon (pu!)
kurwa ile można nawijać makaron
miejski tarot ci powróżę teraz, nie z kart (nie z kart)
tylko z obwodu w bicepsach
gdzie ty widziałeś prawilne ulice
co to za obniżka jak się spojrzy na przebicie
więcej dystansu do rapu na kompaktach
przekaz w książkach, nie w schodowych klatkach
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
Random Lyrics
- ras kass - in the moment lyrics
- 612bc - get it lyrics
- crying steel - sail the brave lyrics
- people&places - six goddess lyrics
- the black dahlia murder - asylum lyrics
- trisha yearwood - they all laughed lyrics
- deen squad - masjid lyrics
- swift guad - détaillant lyrics
- svrite - reel it in freestyle lyrics
- mike larry draw - cymatics yellow 11 lyrics