azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

roszja - do diabua lyrics

Loading...

[intro – roszja + jot]
proszę o ride
jarosz, ja jestem w najlepszym stanie, żeby to zrobić
teraz się zderzymy

przeciwko tym wszystkim, który naciskają na nas każdego dnia
jarosz i jot na hacie

[verse 1 – roszja]
ten dzień był całkiem przyjemny jakich mało ostatnio
coraz częściej boli mnie głowa, a-a radio ostrzega:
“proszę państwa, robi się chłodniej”
mija noc, dzień za dniem, już tak to jest, taka kolej
słuchaj, wkurwia mnie ta myśl, a coraz więcej mam ich
ciągle kogoś mamy za swoimi plecami
i stale ktoś przyciska mnie do ziemi
od tego aż w bani się pieni
kiedyś idę sobie w przód, obracam się bez słów
widzę jak goni za mną zgraja wściekłych psów
chowam się za rogiem ale to nie jest łatwe
dla mnie i dla ciebie już przygotowały klatkę
chcą nas gryźć, szarpać nasze umysły
wytępić wszystkie pomysły
trzaskam drzwiami i mam ich za sobą
nawet nie chcę myśleć, co będzie kiedy mnie dogonią

[hook – roszja + jot]
bo to polityka, do diabua z nią!
a co z kulturą? do diabua z nią!
to co z religią? do diabua z nią!
wysadzam to, co robi z mojej bani śmietnik
no a polityka? do diabua z nią!
a co z kulturą? do diabua z nią!
to co z religią? do diabua z nią!
wysadzam to, co robi z mojej bani śmietnik

[verse 2 – roszja]
a nie znoszę gdy ktoś mną kieruje
z góry pierdolę te-te-telewizyjne subkultury
nie podporządkuję się czyimś zachciankom
złamać moje zdanie wcale nie jest łatwo
używają siły nacisku jaką mają
tego jak myślę zmienić nie zdołają
i gęsty retusz i obietnice i pieniądze
choć za szmal mam całkiem tłustą bibę jak sądzę
kiedy śmierdzi na mojej klatce jak w śmietniku
na ekranie uśmiechnięte twarze polityków
próbują mówić do mnie
otwieram okno żeby przewietrzyć mieszkanie
niemiły zapach po nich nie zostanie

[hook – roszja + jot]
no a polityka? do diabua z nią!
a co z kulturą? do diabua z nią!
to co z religią? do diabua z nią!
wysadzam to, co robi z mojej bani śmietnik
bo to polityka, do diabua z nią!
a co z kulturą? do diabua z nią!
to co z religią? do diabua z nią!
wysadzam to, co robi z mojej bani śmietnik

[interlude – roszja]
zaraz przed moją klatką bilbordy z uśmiechniętymi dziewczynami
pod drzwiami ulotki: “przyjdź i kup!”
na ulicy wszyscy paradują odwaleni jak na balu
a makijaże maskują to że nie potrafimy się uśmiechać
za to ściemniać to całkiem nieźle
jest dobry czas żeby zostać zupełnie kimś innym
tak więc…

[verse 3 – roszja]
grono znajomych musi cię akceptować
dostać się na studia prawnicze próbować
mam sześć tytułów wyższych uczelni i plecy
nie bądź bezczelny
polityczna gra dla mnie nie gra
spadaj z pola widzenia jak tobie to odpowiada
nie mam szacunku dla związku u steru
chcę legalnego seksu a nie frajerów
całe to przedstawienie już mnie zmuliło
za dużo przy okazji zgniło
na zapleczach supersamu, pełne kosze jedzenia
kiedyś przekonany, że mamy więcej do powiedzenia

[hook – roszja + jot]
polityka? do diabua z nią!
a co z kulturą? do diabua z nią!
to co z religią? do diabua z nią!
wysadzam to, co robi z mojej bani śmietnik
no a polityka? do diabua z nią!
a co z kulturą? do diabua z nią!
to co z religią? do diabua z nią!
wysadzam to, co robi z mojej bani śmietnik

[outro – roszja + jot]
pieprzę fundamenty, pieprzę fundamentalizm
i cały ten system zbudowany nie wiadomo na czym właściwie
jest rok 2000, jo do te, jarosz



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...