azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

rzabka – moi koledzy lyrics

Loading...

[refren]
moi koledzy już dawno nie żyją
moi koledzy już dawno umarli
moi koledzy już dawno nie żyją
moi koledzy już dawno umarli

[zwrotka 1]
na nieboskłonie są chmury, wyją syreny, się czuję nieswojo
diabeł rozdaje bilety, ja wolę przejść się naokoło
chodzę po osi i szukam ziomali, niestety tu nie ma nikogo
się chciałem pobujać z ziomeczkiem, a wyszło jak zwykle się bujam ze sobą
kira ma minę i każdy ma minę jak posąg
trzeba było nie tykać, jak tyka to może pierdolnąć
lało się dużo, zalało nas tu i se mokną
martwych ziomali tu tylu że można się potknąć
dzisiaj wyszedłem na pokój miasta
tylko czekałem aż się trafi okazja
pierdolić policję, my chodzimy w maskach
tylko czekałem aż się trafi okazja

[refren]
moi koledzy już dawno nie żyją
moi koledzy już dawno umarli
moi koledzy już dawno nie żyją
moi koledzy już dawno umarli
[zwrotka2]
każdy kijek ma dwa końcе
trochę wieje, potem wyjdziе słońce
ostatnio pomyślałem sobie
czy jak wypłynę, nie utonę
w moich snach to całkiem dalekich od prawdy
moi k+mple są żywi, żywy jest każdy
twarze wydają się inne, jednak takie same
prawie się dałem oszukać, prawie się nabrałem
chyba sam tu zostałem
szczęście mam że nic nie jest trwałe
zawsze mogę się cofnąć, moi koledzy nie zdążyli dorosnąć
dzisiaj wyszedłem na pokój miasta
tylko czekałem aż się trafi okazja
pierdolić policję, my chodzimy w maskach
tylko czekałem aż się trafi okazja

[refren]
moi koledzy już dawno nie żyją
moi koledzy już dawno umarli
moi koledzy już dawno nie żyją
moi koledzy już dawno umarli



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...