sajak - fajrant lyrics
słyszysz mój głos pośród dźwięków
jak zwykle spokojny lecz to czas dla jęków
mogłem na wieczność leżeć albo przez długie lata
nie jestem z targówka ale blisko jest utrata
usłysz mój głos pośród dźwięków
jak nie krzyknę, ty niedosłyszysz tutaj jęku
chciałbym leżeć, ale bym zatracił dobre lata
a więc to nie wyjdzie jeszcze nie zdobyłem świata, joł
gdzie jest pan bóg twój i po której stoi stronie?
ma się właśnie tam gdzie kierujesz swoje dłonie
nie okłamiesz mnie ziomuś, że jest inaczej
bogiem twoim to co najwięcеj ci znaczy
pasja zmienia się w rządzę, syp pieniądze
wiеm że każdy ma swe tematy gorące
gorzej jak twój bóg jest używką
albo fajrant albo zrujnuje cię szybko
dalej, niby moje wersy są niejasne
przyczyną jest że powstają zanim zasnę zamulony łeb, skąd płyną lepsze teksty
na chwilę fajrant i znów jestem najlepszy
tyczy się to mnie jak miksuję, produkuję, piszę
w przerwach od roboty próbuję usłyszeć ciszę
nazbyt długa praca mnie wykańcza jak szarańcza
więc energię dostarczam
może w końcu odnajdę się w niebie, może się najebię
może się oderwę i przyjadę dziś pod ciebie
może sprawdzę miękkość łóżka ale będę sam
bo już taki jestem zimny drań i cham
wiesz, chodzi o zmęczenie, słucha zgromadzenie
nie wyrobię dłużej albo pójdę na leczenie
chcę fajrantu już, chcę odpoczynku dusz
chcę fajrantu już, chcę, chcę, chcę już
fajrant ma nawet ta melodia, lecz ona powraca
jak polak po pracach, za granicą gdzieś daleko, gdzieś za rzeką odrą
stąd powiem ziomeczku rzecz mądrą
jeśli chcesz coś zrobić, żywot swój pozłocić
to wymaga ciężkiej pracy lecz nie możesz się jak świnia spocić
bo będzie jebało
co? już się odechciało (mehehehe)
pokolenie leniów i pracoholików
preferuję drugie, jakem majster bitów
znany raper powie że ściąga suce spodnie
sajak siedzi w domu, miksuje melodie
trzecia w nocy, marzę by pójść spać
nie wiem co wymyślę by ambicjom upust dać
stąd gaszę sprzęt jak peta, disconnect
na dziś fajrant, gra perfect, joł
może w końcu odnajdę się w niebie, może się najebię
może się oderwę i przyjadę dziś pod ciebie
może sprawdzę miękkość łóżka ale będę sam
bo już taki jestem zimny drań i cham
wiesz, chodzi o zmęczenie, słucha zgromadzenie
nie wyrobię dłużej albo pójdę na leczenie
chcę fajrantu już, chcę odpoczynku dusz
chcę fajrantu już, chcę, chcę, chcę już
może w końcu odnajdę się w niebie, może się najebię
może się najebię, się najebię
chcę fajrantu już, chcę odpoczynku dusz
chcę fajrantu już, chcę, chcę, chcę już
Random Lyrics
- .youngfox - lonely lyrics
- meiko - i can't tell lyrics
- ryan ross and the whiskeys - 708 lyrics
- ramirez - straight to the ground* lyrics
- burnout syndromes - blizzard lyrics
- james quick - if i didn't care lyrics
- lupe fiasco - tokyo freeze iv (3.29.20) lyrics
- vic damone - and roses and roses lyrics
- pixel heart - confío en ti lyrics
- moonlight records - thank u, next (sad version) lyrics