azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

sajak - sylwester 2021 lyrics

Loading...

to była impreza której nigdy nie zapomnę
przynajmniej fragmentów co jeszcze zostały w głowie
koło świętokrzyskiej się zaczęło kebab “bajka”
tak jak ta historia, przy metrze odpalam fajka

wysiadam natolin biegną po nas dwie znajome
wbijamy na chatę, stado ludzi porobione
gospodarz nad wita, jednocześnie się obrzygał
jest dwudziesta pierwsza, lecz on miał już roku finał

ja dla bezpieczeństwa chowam flaszkę do kieszeni
wyborowa z gwinta i się lekko w głowie mieni
nagle jakaś laska mówi “zgubiłam telefon”
chyba była ładna więc szybko znaleźli jej go

strzelają petardy, pękają flaszki
dzwonią z życzeniami, ty żegnasz porażki
cały świat skacze, jest sylwester
nowy rok będzie większym questem

nie wiem jak to wyszło ale ktoś wyjebał szybę
w drzwiach więc mała strata ale sprzątnąć nie miał siły
łysol w samych gaciach patrzył jakby chciał mnie zabić
jednak po dwóch głębszych zdołał wrażenie naprawić
dochodziła północ więc kto żywy idzie na dwór
zawsze o dwunastej powstrzymuję się od płaczu
szampan wylewa się jak ze mnie szczere życzenia
k+mpel lał na klatce do doniczki i ucieka

nie wiem co robiły włosy łonowe na mydle
lecz błogosławieństwem balu były tam dwa kible
rura wyjebała w górnym, zaczęła się powódź
ktoś wywrócił sedes i do końca był na boku

strzelają petardy, pękają flaszki
dzwonią z życzeniami, ty żegnasz porażki
cały świat skacze, jest sylwester
nowy rok będzie większym questem

jest mobilizacja w ruch idą wszystkie naczynia
przychodzą sąsiedzi sprawdzić co się tu wyczynia
wtedy dałem w palnik po czystej pijąc smakową
co się stało z drzwiami od balkonu? nie wiadomo

usiadłem na krześle i złamało się pode mną
od tego momentu nie pamiętam nic na pewno
wiem że był żyrandol tak nisko że wszystkich wkurwiał
do dzisiaj się dziwię że nikt wtedy go nie urwał
mi się film kompletnie rzygając na jakiś talerz
budzę się o piątej, dwanaście nieodebranych
z zakrwawioną ręką, to chyba zasługa szyby
pierwsza myśl po wstaniu + czy to stało się na niby?

strzelają petardy, pękają flaszki
dzwonią z życzeniami, ty żegnasz porażki
cały świat skacze, jest sylwester
nowy rok będzie większym questem

sedes był w kawałkach a w patelni było gówno
szukać moich ludzi, jak się okazało próżno
numer do wojtuli, dzwonię, “kurwa gdzie ty jesteś?!”
“adaś jedź na centrum do mnie, krakowskie przemieście”

kierunek młociny na służewiu się zrzygałem
każdy miał to w dupie chyba więc jechałem dalej
ruszamy z patelni w mieście poranne chodniki
stop na nowym świecie, po piwo, energetyki

spożywamy w parku tym na tyłach uemefce
mam kolejny pomysł co by tu nabroić jeszcze
tamka 3 i 7 za mną, przy niej rusztowanie
więc chyba nie muszę mówić co się zaraz stanie

strzelają petardy, pękają flaszki
dzwonią z życzeniami, ty żegnasz porażki
cały świat skacze, jest sylwester
nowy rok będzie większym questem

po paru minutach widzę city centre z dachu
schodząc uważałem żeby nie trafić do piachu
świętokrzyskim sp+cer witam stadion narodowy
ósma bez minuty, dwudziesty drugi rok nowy

ładuję się w pociąg bo chciałbym wrócić na chatę
bardzo szybki tranzyt, ja się jeszcze szybciej kładę
po dwunastej budzi mnie z tv koncert wiedeński
jem resztki sałatki i popijam ciepłym pepsi

myślę o swym życiu, co roku po fajerwerkach
ponoć jak się zacznie taki cały mnie już czeka
może to tylko ostatnia cyfra w kalendarzu?
nie wiem, ale mówią że “wszystko się może zdarzyć”



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...